Zapiski z podróży

Zapiski z podróży

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Rozmawiałem wczoraj z bułgarskim dziennikarzem, którego spotkałem na dworcu w Salzburgu. On wybierał się do Genewy, ja do Klagenfurtu. Był przerażony, gdy uświadomiłem mu, jakie odległości będzie musiał pokonywać podczas Euro 2012.
Podróże, to coś, czego chcąc zobaczyć Euro, uniknąć się nie da. W ciągu 8 dni przejechałem po Austrii i Szwajcarii ponad 3200 km, a  przecież wcale nie  byłem na wszystkich meczach. Dobry transport to warunek konieczny organizacji imprezy rangi mistrzostw Europy – informację tę dedykuję wszystkim, którym się wydaje, że do organizacji Euro 2012 wystarczy zbudować stadiony.

W Austrii i Szwajcarii autostrad nie brakuje, ale i tak często jeździmy pociągami. Jest po prostu szybciej (omijamy korki w miastach). Nie bez znaczenia jest też fakt, że w pociągu można w miarę komfortowo pracować – obok każdego siedzenia jest gniazdko elektryczne i rozkładany stolik, bez problemu można połączyć się z internetem. Na tutejszej kolei zawiodłem się tylko raz – pociąg z Wiednia do Zurychu miał blisko trzygodzinne spóźnienie. W pewnym momencie zatrzymał się na jakiejś szwajcarskiej stacyjce, a przez megafon popłynął komunikat, że... nie pojedzie dalej. Był zbyt opóźniony, podróż powrotną też rozpocząłby z falstartem. Musieliśmy więc wysiąść i do stolicy Szwajcarii dojechać innym pociągiem, który po chwili akurat na tej stacji się zatrzymał.

Nie piszę tego, by się nad sobą użalać, ale by uświadomić, ile mamy do zrobienia. Odcinek 300 km dzielący Wiedeń od Salzburga tutejszy pociąg pokonuje w 2,5 godz. W Polsce 320 km z Gdańska do Warszawy jedzie się 4,5 godz. Droga w tę i z powrotem po polskich nizinach zajmuje więc dokładnie tyle, ile podróż z Wiednia do Zurychu przez Alpy... Studiując rozkład jazdy, z ciekawości sprawdziłem, ile trwałaby wyprawa koleją z Gdańska do Doniecka (czyli dwóch miast, w których rozgrywane będzie Euro – 37 godzin...). Rozumiem, że takie odległości pokonuje się samolotem, a nie pociągiem, ale.... sprawdziłem i to – jedyne aktualnie dostępne połączenia są przez... Monachium. Czas trwania podróży: 17 godz. 25 min. Chyba następne Euro obejrzę w telewizji.

Na zdjęciach tym razem nie piłkarze, a widoczki z podróży.

Ostatnie wpisy

  • Kilka pytań4 lip 2008Beenhakker wyszedł zdenerwowany, działacze PZPN nieusatysfakcjonowani. A ja po dzisiejszym spotkaniu włodarzy polskiej piłki z selekcjonerem reprezentacji jestem zdezorientowany – dlatego mam kilka pytań
  • Polak potrafi1 lip 2008Jeszcze kilka dni (tygodni) i mówiąc o Euro będziemy myśleć już tylko o 2012 roku. To mogą być dla nas bardziej udane mistrzostwa, niż te właśnie zakończone były dla Austriaków i Szwajcarów. Z trzech powodów
  • Z Euro 2008 zapamiętam...30 cze 2008Czerwiec, dzięki piłkarzom, minął wyjątkowo szybko. Mistrzostwa się skończyły, Hiszpanie pewnie nadal świętują, ale my możemy zacząć podsumowania. Oto kilka powodów dla których warto na dłużej zapamiętać Euro 2008
  • Niemczy czy Hiszpanie?29 cze 2008Według bukmacherów faworytem jest Hiszpania, jej też kibicuje większość fanów piłki nożnej. Ale pamiętamy przecież słowa Gary’ego Linekera. Czy Anglik raz jeszcze będzie miał rację i kolejny wielki piłkarski turniej wygrają Niemcy?
  • Fiesta rozpoczęta29 cze 2008Grali pięknie jak zawsze. Wreszcie wygrali. Hiszpanie mistrzami Europy !