A jednak kryzys?

A jednak kryzys?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spada konsumpcja wina. Na razie nieznacznie, jednak spada. Po raz pierwszy od lat mieszkańcy Ziemi wypili mniej, niż rok wcześniej. Przyczyn tego stanu rzeczy szuka się oczywiście w kryzysie ekonomicznym.
Pierwsze dane za rok 2008 ogłosiła tuż przed świętami OIV (Międzynarodowa Organizacja Winorośli i Wina). Mówią one, że globalna konsumpcja wina spadła o 0,8 proc. – z 245 (w 2007 r.) do 243 mln hektolitrów wina. Głownie za sprawą Europejczyków. Mniej wina wypili w zeszłym roku najwięksi jego producenci i, tradycyjnie, konsumenci: przede wszystkim Włosi i Francuzi, ale też Hiszpanie i Niemcy.

Co ciekawe, wzrost konsumpcji zanotowano natomiast w  krajach Nowego Świata: Kanadzie, Australii, czy w Stanach Zjednoczonych. Amerykanie po raz pierwszy w historii wypili w 2008 r. więcej wina niż Włosi (w sumie, nie na głowę mieszkańca). Relacja ta wyniosła 27,3 mln hektolitrów w USA do 26 mln w Italii.

Kraje Nowego Świata umocniły się także na rynku eksportowym. Ich ogólny udział w eksporcie wina sięgnął ok. 30 proc. (w pierwszej połowie obecnej dekady był na poziomie ok. 23 proc.). Jeśli chodzi o ilość wyeksportowanego wina, Włochy i Hiszpania zdetronizowały Francję. Francuskim producentom udało się w 2008 r. wysłać za granicę 13,6 mln hl wina, Hiszpanom 16,5 mln, zaś Włochom 17,2 mln hl. Nie jest to zresztą wynik, z którego winiarze z Italii mogą być szczególnie dumni – w 2007 r. wyeksportowali o 2 proc. wina więcej.

Dyrektor generalny OIV, Federico Castellucci przyznaje, że przyczyną słabych wyników sektora winiarskiego jest ogólna sytuacja ekonomiczna. Dodaje jednak, że globalnie zarówno sprzedaż, jaki i produkcja wina rosną. W raporcie OIV o Polsce się nie wspomina. Nasz udział w rynku (jako konsumentów) jest ciągle zbyt mały, choć rozmowy z importerami i sprzedawcami wina w Polsce wskazują, że rok 2008 był dla nich raczej udany. Problemy mogą pojawić się dopiero teraz. Z drugiej strony startujemy z tak niskiego poziomu, że o „załamaniu rynku wina” mowy być raczej nie może. Prędzej o zadyszce.

Ostatnie wpisy

  • Młodszy brat wychodzi z cienia18 paź 2010Montsant to niewielka denominación de origen w Katalonii. Liczy ledwie 8 lat i ciut ponad 2000 ha. Od początku istnienia pozostaje w cieniu legendarnej (choć legenda to też zupełnie nowa), leżącej po sąsiedzku D.O.Q. Priorat.
  • Powakacyjny remanent: Best of Riesling 201027 wrz 2010Riesling trzyma się znakomicie. Trudno było o inną konkluzję po konkursie „Best of Riesling” w palatyńskim Neustadt-Hambach, gdzie startowały wina z tej odmiany pochodzące przede wszystkim ze świetnego dla rieslinga rocznika 2009.
  • W pępku Europy (winiarskiej)15 wrz 2010Mitteleuropa jako byt winiarski fascynuje mnie od lat. Obejmuje zjawiska tak skrajne jak morawskie svatovavřinecké i weneckiej pignolo, madziarskie hárslevelű i rebulę ze słoweńskiego Krasu. We wszystkich tych winach potrafię odnaleźć jednak...
  • Powakacyjny remanent: Austria6 wrz 2010Wakacje to najlepszy czas by oderwać się od komputera i ruszyć do winnic. Skwapliwie z tej szansy korzystałem przez ostatnie miesiące. Czas na remanent. Zaczynamy od Austrii i Vie Vinum, winiarskiej imprezy w Wiedniu, która co dwa lata otwiera...
  • „2 Młode wina” od strony wina30 kwi 2010Sequel „Młodego wina” wchodzący właśnie na ekrany polskich kin zbiera cięgi od krytyków filmowych. Nie moją rolą jest oceniać film jako taki bo krytykiem jestem owszem, ale winiarskim. Dlatego patrzę na „2 Bobule” z...