James Bond jest gejem!

James Bond jest gejem!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeszcze słyszę unoszący się nad Wisłą i Odrą stłumiony wrzask oburzenia miłośników superbohatera wszech czasów. Jak to, Bond? James Bond? Nasz OO7? Gejem... peda... Nooo... nieeee... a feeee. A gdzie jego dziewczyny? Bond to wzór heteryka przecież! Co film to inna laska, i to jaka! Były dziewczyny czarne, białe, żółte... na szczęście nie było dotąd mojżeszowej... Uff! Ale nie gej! Na Boga Wszechmogącego i Jedynego!
Jak to jest z tymi gejami w szpiegostwie - zapyta ktoś ciekawski. Ano tak samo jak gdzie indziej, tylko bardziej. Prześledźmy zatem rozwój problemu homoseksualizmu wśród polskich szpiegów. To ciekawe zjawisko i mówi sporo o nas samych i naszych znajomych.

Za komuny, PRL-u, czyli pokolenie temu, szpiedzy zgromadzeni byli głównie w Departamencie I MSW. Szpiedzy zawsze dobrowolnie gromadzą się w swoim gronie, bo czują się w nim dobrze i bezpiecznie. A czują się dobrze, bo tworzą rodzaj zakonu o najbardziej rygorystycznych regułach. Reguły te porównać można tylko do tych stosowanych przez mnichów tybetańskich ostrego rytu homodumbam. Za komuny, czyli ćwierć wieku temu, do naszego zakonu wstępowali tylko mężczyźni o wyraźnie określonej orientacji heteroseksualnej. Ważne było, żeby była ona widoczna gołym okiem, silna, zdecydowana, duża i sztywna. Nie zdarzyło się, żeby jakiś homo przedarł się przez sito rekrutacji, a gdyby mu się nawet udało, szybko zrozumiałby taki gejowaty, jak bardzo zbłądził. No bo jaki gej wytrzymałby codzienne kawały o nim samym ociekające lepkim od zapachu migdałów i ciężkim od swego biologicznego przesłania humorem?! Żaden nie wytrzymałby. A taki Żyd to by wytrzymał? Też nie! Tak czy inaczej, muszę przyznać, że do 1990 roku prawdziwego geja znałem tylko z kawałów, a widziałem jedynie na wstrętnych zachodnich filmach, które utwierdzały mnie w przekonaniu, że zachód gnije od środka i trzeba z nim walczyć, żeby się do nas nie przeniósł z tą swoją zgnilizną. To było ważne zadanie wszystkich oficerów komuchowatego, peerelowskiego wywiadu.

W naszym szpiegowskim zakonie obowiązywała leninowsko-stalinowsko-breżniewowska zasada, że szpieg to prawdziwy mężczyzna i ręki gejom nie podaje. Ręka geja nie jest czysta, bo ciągle trzyma ją w pobliżu jakiegoś ptaka, a ptaki chorują na papuzicę. Tak było wtedy w naszym zakonie. W tym samym czasie, w innych zakonach było zupełnie inaczej, ale o tym dowiedzieliśmy się dopiero po 1990 roku.

Gdy po 1990 roku przyjechałem do III RP i ze zdumieniem zauważyłem, że po korytarzu Zarządu Wywiadu chodzą sobie dumne dziewczyny to pomyślałem, że nadszedł koniec świata. Co gorsza! Posadzili mnie z jedną taką w pokoju. Nie mogłem uwierzyć, że polski wywiad znaczy jeszcze cokolwiek i zdolny jest wyszpiegować coś ważnego. Tak też powiedziałem do kolegi. Nie powiedziałem mu, że pewnie wkrótce pojawią się - homo oficerowie. I dobrze przypuszczałem! Homo oficerowie obu płci pojawili się i wcale nie kryli się z tym. Nie musieli. Byłem zdruzgotany.

Od tego czasu, w naszym zakonie pojawiło się nowe pokolenie i polski wywiad zrealizował szereg operacji uznanych w świecie za mistrzostwo wszechświata. Niektórzy z homo doszli dzisiaj do ważnych stanowisk i bywa, że heterycy muszą salutować homotykom. Normalka. Szpiedzy dużo wiedzą i podróżują, więc są tolerancyjni.

Nigdy nie miałem problemów z podwładnymi homo. Miałem za to zawsze problemy z tymi hetero i nie dlatego, że byli w większości, ale dlatego, że nie potrafili powstrzymać swojego popędu seksualnego, albo nie mieli go w ogóle.

Kiedy słucham dzisiaj Pani profesor Krystyny Pawłowicz przewodzącej krucjacie naprawy polskiej duszy i ciała, słodkiego posła Żalka i smutnego ministra Gowina, to mam wrażenie, że polski sejm to Duma Wysoka lub Rada Najwyższa Jakiegoś Azjastanu. Homo sovieticus varsoviensis czystej krwi nie zginął, nie wymarł! Komuna trwa w najlepsze, a operacja „Hiacynt” to śmieszne i nieudolne przedsięwzięcie naiwnych esbeków. Teraz będzie pewnie operacja „Dąb”. Po następnych wyborach minister Pawłowicz do Spraw Gejów i Innych Odmieńców sprawi, że ci co chcą jej odebrać TO JEJ - wylądują na lądowisku.

Jestem hetero, ale mogłem urodzić się homo. Wszystko mi jedno. Nie mam na to wpływu.

Poseł Żelek, który chce mówić w imieniu narodu twierdzi, że większość Polaków jest przeciwna przyznaniu praw związkom partnerskim. Panie Żelek! Większość Polaków jest wciąż antysemitami. Co pan z tym zrobi?

Czy nie nadszedł czas by Sejm znowelizował ustawę o nadawaniu tytułów naukowych. Chcecie, by Krystyna Pawłowicz uczyła wasze dzieci chamstwa i nietolerancji, Ryszard Legutko o sztuce naukowego kręcenia, Piotr Gliński o politycznej impotencji i Jadwiga Staniszkis o celnych opiniach?

Gdyby James Bond przyjechał dzisiaj do Polski i zobaczył panoszących się wszędzie Sowietów, od gmin do Sejmu, to jestem pewien, że zostałby gejem z licencją na zabijanie - Głupców.

James! Ratuj!

Ostatnie wpisy

  • Zacharski wizytuje Polskę20 sty 2015Kolejne tournée po Polsce odbywa Marian Zacharski. Wybrał sobie dobry czas. Czytelnicy mają świeżo w pamięci obrazy z pogrzebu premiera Józefa Oleksego, w którym uczestniczyli niemal wszyscy politycy polscy (oprócz jednego), wypowiedzi tych z...
  • Tydzień krymskich jaj9 mar 2014Od ponad trzydziestu lat Polska nie była zagrożona, jak w ostatnich tygodniach, twierdzą zgodnie lewi, prawi politycy i dziennikarze niezależni, a dzisiaj niezależni są wszyscy. Niektórzy są też niezależni od wiedzy. Nawet szef BBN stwierdził, że...
  • Obywatelski bunt szpiegów2 sty 2014Czego ci ludzie chcą od pana Antoniego Macierewicza? Dziennikarze, komentatorzy, politycy, hejterzy wsiedli na tego biednego człowieka i jeżdżą jak na łysej kobyle. Potem idą do kasy i biorą tantiemy, wynagrodzenie, dostają nowe zlecenia i nieźle...
  • Sicz Zaporoska4 gru 2013Pójdę pod prąd i po raz kolejny narażę się bogoojczyźnianym wyznawcom teologii sienkiewiczowskiej, trawiącej od lat nasze społeczeństwo. Zakażenie wirusem "trylogiowatym" dotyczy prawie wszystkich Polaków, od Pana Prezydenta do mnie samego...
  • Nasz Homeland28 lis 2013Nasłuchałem się ostatnio entuzjastycznych opinii o serialu szpiegowskim "Homeland". Postanowiłem go obejrzeć i zasiadłem przed telewizorem z nadzieją, że doznam niezapomnianego przeżycia. I rzeczywiście, doznałem przeżycia i naszły mnie refleksje.