W tych szkołach prace domowe nadal obowiązkowe? Niejasne rozporządzenie MEN

W tych szkołach prace domowe nadal obowiązkowe? Niejasne rozporządzenie MEN

Praca domowa
Praca domowa Źródło:Shutterstock
Od 1 kwietnia obowiązuje rozporządzenie MEN zakazujące prac domowych. Część ekspertów twierdzi jednak, że dotyczy ono wyłącznie szkół publicznych.

1 kwietnia weszło w życie rozporządzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej dotyczące likwidacji prac domowych. W klasach 1-3 prace domowe będą zakazane, wyjątek stanowią jedynie ćwiczenia i zadania usprawniające motorykę małą; w klasach 4-8 prace domowe będą tylko dla chętnych i nauczyciel nie będzie mógł ich oceniać. Jeśli uczeń wykona pracę domową, powinien uzyskać od nauczyciela informację, czy zrobił ją dobrze, czy też powinien zadanie poprawić.

Nowe rozporządzenie wprowadziło dość duży chaos w szkołach. Uczniowie nie wiedzą, czego mogą się spodziewać, część nauczycieli dalej zadaje prace prace domowe. Okazuje się, że samo rozporządzenie można odczytywać różnie, a część ekspertów uważa wręcz, że dotyczy ono wyłącznie szkół publicznych, co może rodzić dodatkowe problemy.

Zakaz prac domowych tylko dla szkół publicznych?

Jak przeanalizował adwokat i ekspert ds. edukacji Łukasz Łuczak dla „Dziennika Gazety Prawnej”, rozporządzenie to może odnosić się wyłącznie do szkół państwowych. To oznacza, że uczniowie szkół publicznych mogą mieć dalej zadawane prace domowe.

„Artykuł 14 ust. 3 pkt 3 prawa oświatowego odnosi się do niepublicznych szkół w zakresie klasyfikowania i promowania oraz zasad przeprowadzania egzaminów, które obowiązują w szkołach publicznych. Ustawodawca nie wskazuje, że w szkołach niepublicznych zastosowanie mają zasady oceniania uczniów w publicznych szkołach. Nie ma więc też do tych placówek zastosowania ograniczenie związane z zadawaniem prac domowych” – stwierdził mecenas Łukasz Łuczak.

Część mecenasów jednak interpretuje nowe przepisy inaczej. Jak ocenił mecenas Robert Kamionkowski dla serwisu prawo.pl, nowe rozporządzenie w żaden sposób nie wyklucza szkół niepublicznych. „Nie rozumiem, dlaczego w szkołach niepublicznych te przepisy miałyby nie obowiązywać, tym bardziej, że chodzi o to, by szkoły niepubliczne spełniały te same standardy, co szkoły publiczne w kwestii oceniania, egzaminowania, czy wydawania świadectw” – mówi.

Rozporządzenie to rodzi błędne interpretacje, a to tworzy pole do wytworzenia przepaści pomiędzy szkołami publicznymi i niepublicznymi. Jeśli w tych drugich uczniowie będą mieli zadawane prace domowe, istnieje ryzyko, że w przyszłości będą osiągali wyższe wyniki na egzaminach niż uczniowie szkół publicznych.

Związek Nauczycielstwa Polskiego ma wiele zastrzeżeń

To nie jest jedyna kwestia sporna. Związek Nauczycielstwa Polskiego zwraca uwagę również, że zmiany w systemie nauczania zbyt mocno wkraczają w kompetencje nauczycieli, którzy dotychczas mogli samodzielnie decydować o tym, czy zadają prace domowe i jakie. Prawo oświatowe przewiduje, że szkoła może nakładać obowiązki na ucznia, np. dotyczące odrabiania zadań domowych.

Czytaj też:
Tusk o końcu prac domowych. Opublikował specjalny film. „Maciek załatwił”
Czytaj też:
Czarnek ocenił decyzję Nowackiej ws. prac domowych. „Tutaj absolutnie zgoda”