Zgodnie z ustaleniami podjętymi podczas szczytu NATO w Warszawie, w Polsce i krajach bałtyckich rozmieszczone miały zostać grupy o sile batalionu. Za obecność sił Sojuszu w naszym kraju odpowiadać mieli Amerykanie, którzy zadeklarowali, że dodatkowo w ramach European Reassurance Initiative (ERI- red.) rozmieszczą rotacyjnie brygadę pancerną oraz stworzą dla niej magazyny, w których stale będzie przechowywany sprzęt i wyposażenie. Do realizacji tego zadania wyznaczono 3. Pancerny Zespół Bojowy Brygady 4. Dywizji Piechoty, który obecnie stacjonuje w Fort Carson w stanie Kolorado.
W European Reassurance Initiative chodzi o zwiększenie obecności militarnej USA w Europie, co ma zapewnić kraje Europy Środkowej o zaangażowaniu Waszyngtonu w kwestię jej bezpieczeństwa oraz odstraszać Rosję. – Bez ERI nie będzie odstraszania, a jeśli Kongres nie zatwierdzi budżetu, trudnym do wykonania stanie się to, co musimy zrobić w tym zakresie – powiedział generał Ben Hodges, dowódca US Army w Europie.
Pentgaon pozostaje bez zatwierdzonego budżetu na 2017 rok od 30 września (tego dnia kończy się rok fiskalny - red.). Kongres zdecydował, że Departament Obrony będzie musiał wydać w kolejnym roku fiskalnym środki takie same, jak w poprzednim.
Wstępny plan zakładał, że w styczniu żołnierze 3. Pancernego Zespołu Bojowego Brygady 4. Dywizji Piechoty trafią do Bremerhaven w Niemczech, skąd w trybie alarmowym będą przemieszczać się do Polski. W ten sposób zostanie sprawdzone, ile czasu zajmie siłom sojuszników dotarcie do Polski lub krajów bałtyckich w wypadku ewentualnej agresji.
Realizacją głównego zobowiązania podjętego podczas szczytu NATO, czyli rozmieszczenia wojsk w Polsce, będzie skierowanie w okolice Orzysza 2. Regimentu Kawalerii US Army. Swoje siły na Łotwę wyśle Kanada, na Litwę - Niemcy, a do Estonii Zjednoczone Królestwo.