Przeprowadzono kolejną ekshumację ofiary katastrofy smoleńskiej

Przeprowadzono kolejną ekshumację ofiary katastrofy smoleńskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej na Powązkach
Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej na Powązkach Źródło: Newspix.pl / Michał Fludra
Kolejna ekshumacja ofiary katastrofy smoleńskiej została zakończono. Około godziny 7.30 z Powązek Wojskowych wyjechała kolumna aut. W jednym z nich znajdowała się trumna wydobyta z grobu Stefana Melaka.

Ciało Stefana Melaka, byłego przewodniczącego Komitetu Katyńskiego, zostało przetransportowane do Zakładu Medycyny Sądowej przy ulicy Oczki w Warszawie, gdzie patomorfolodzy mają przeprowadzić sekcję zwłok, tomografię komputerową szczątków (by ustalić przyczynę i mechanizm śmierci - red.), badania DNA (w celu potwierdzenia tożsamości – red.), toksykologiczne oraz histopatologiczne. Po uzyskaniu wyników wszystkich badań odbędzie się ponowny pogrzeb.

Ekshumacja pary prezydenckiej

Ekshumacja ciała pochowanego na stołecznych Powązkach to druga ekshumacja ofiary katastrofy smoleńskiej. Poprzednią było wydobycie z sarkofagu oraz przebadanie szczątków pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich. Sarkofag otwarto 14 listopada, a ponowny pogrzeb miał miejsce 18 listopada.

Sekcje zwłok pary prezydenckiej wykazały, że przyczyny śmierci obu osób były takie same - ciężkie obrażenia narządów wewnętrznych, połamane kości i poważne uszkodzenia głowy. Co więcej, ustalono, że fragment ciała, który trafił do sarkofagu kilka miesięcy po pogrzebie w 2010 roku, bez wątpienia należał do Lecha Kaczyńskiego.

Ekshumacje

Na mocy decyzji Prokuratury Krajowej mają zostać przeprowadzone ekshumacje ciał wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej, które nie zostały spopielone. Nie wszyscy bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej zgadzają się jednak na taką procedurę. Ponad 200 osób podpisało się pod listem, w którym proszą o uszanowanie spokoju zmarłych. Sprawa sprzeciwu wobec ekshumacji trafiła również do Rzecznika Praw Obywatelskich. Stwierdził on, że każda z osób przeciwnych decyzji prokuratury może skierować sprawę do sądu. Formalne protesty rodzin trafiły również do Prokuratury Krajowej.

Źródło: TVN24