Przypomnijmy, Kownacki w październiku stwierdził, że Francuzi nauczyli się używać widelców od Polaków. Mówił to w kontekście reakcji na zerwanie rozmów w sprawie kontraktu na śmigłowce Caracal. Polityk stwierdził, że zachowanie Francuzów to raczej "kompromitacja i pokaz "klasy" Francuzów" aniżeli wojna dyplomatyczna. – To są ludzie, którzy uczyli się od nas jeść widelcem parę wieków temu. Więc być może w taki sposób się teraz zachowują – mówił o Francuzach Kownacki. Rzecznik PiS Beata Mazurek uznała jego słowa za "niefortunne".
„Mogę się bić w piersi”
– Oczywiście to miało mieć charakter lekko zgryźliwy, czy taki dowcipny. Być może padłem zakładnikiem swojej wiedzy historycznej i tego, że staram się w każdej wolnej chwili ją pogłębiać – mówił Kownacki w Radiu ZET. – Można było tych słów nie powiedzieć, w kontekście tego, co się później w tej sprawie działo – dodał.
Wiceszef MON przyznał, że tego, co można powiedzieć do mniejszej grupy osób lepiej nie mówić publicznie i „rzeczywiście można było tych słów nie powiedzieć”. – Mogę się bić w piersi – zakończył polityk.