Tusk: nic się nie stało

Tusk: nic się nie stało

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niepotrzebny krok przed szereg, zachowanie prymusa - tak szef PO Donald Tusk ocenił prezentację przez Jana Rokitę dorobku prac "gabinetu cieni" Platformy. Lider PO dodał jednak, że "nic dramatycznego się nie stało".
"Z tym da się żyć" - powiedział Tusk na konferencji prasowej w Gdańsku.

Rokita zaprezentował w niedzielę dorobek prac "gabinetu cieni" PO, czyli grupy 20 tzw. rzeczników Platformy, którą kieruje od roku. Jak wyjaśnił, prezentowany przez niego kilkusetstronicowy dokument to projekt programu Platformy. Dokument wraz z Rokitą przedstawili poseł Paweł Śpiewak oraz senator Jarosław Gowin, nie towarzyszył im nikt z "gabinetu cieni". Władze klubu PO nie ukrywały, że wystąpienie Rokity było dla nich zaskoczeniem.

W poniedziałek Tusk podkreślił, że w PO jest wielu ludzi o uzasadnionych aspiracjach, a Rokita - jak zaznaczył - jest jednym z nich. "Oczywiście byłoby dużo lepiej, gdyby w sposób bardzo zdyscyplinowany wszyscy grali w zespole, ale czasami zdarza się, że niektórych ponosi temperament prymusa czy solisty. Ja, jak sądzę, potrafię sobie z tym poradzić i bez napinania emocji i szukania na siłę konfliktu doprowadzić pracę programową do końca" - powiedział Tusk.

Pytany, czy możliwe jest odejście Rokity z Platformy, Tusk odpowiedział: "jestem przekonany, że Jan Rokita nigdzie się nie wybiera". "Jego umiejętności, duży dorobek merytoryczny, przy emocjach, jakie czasami powoduje jego zachowanie, to jest jednak atut, a nie kłopot Platformy (...) saldo jest dodatnie" - ocenił lider PO.

"Nic dramatycznego się nie stało" - mówił Tusk, dodając, że raport, który Rokita przedstawił w niedzielę, nie był nigdy tajny. "Nie widzę tu problemu" - dodał.

"Natomiast wolałbym na przyszłość i będę starał się to skutecznie egzekwować, aby ta praca była jednak pracą trochę bardziej zespołową, a nie tylko takim indywidualnym popisem" - powiedział lider PO.

Tusk wyraził też nadzieję, że "rozmaite talenty" Rokity będą zdecydowanie górowały nad jego chęcią "bycia prymusem". "Jestem przekonany, że damy sobie jakoś z tym radę" - dodał. Dopytywany, czy jest zły na Rokitę, lider PO odpowiedział, że "występ" Rokity, "traktuje ze spokojem jako człowiek doświadczony we współpracy z politykami". "Myślę, że z tej lekcji także Rokita wyciągnie odpowiednie wnioski" - zaznaczył Tusk.

"W Polsce nie ma pogody na takie uprawianie polityki jak ja proponuję w PO, to znaczy możliwie dużo indywidualności, możliwie dużo samodzielnego myślenia, byleby w finale była gra zespołowa" - ocenił Tusk. Jak dodał, jeśli w tym modelu zmieści się Rokita - przy jego temperamencie i ekstrawagancjach - będzie lepiej i dla Polski, i dla PO. "Szkoda by było takie talenty marnować" - podkreślił.

Lider PO wyznał, że nauczył się już, iż nie od każdego można egzekwować dyscyplinę, ale - jak zapewnił - "cierpliwie krok po kroku będzie ją egzekwował".

Dodał, że z satysfakcją przyjmuje rezultaty dotychczasowych działań "gabinetu cieni" PO, a materiały przezeń opracowane skierował do dalszych prac. W maju PO chce zorganizować konferencję programową i przedstawić "kompletny program alternatywnego, lepszego rządzenia" - zapowiedział. "Jestem przekonany, że program jaki przedstawimy w maju da ludziom wiarę, że dobre rządzenie w Polsce jest możliwe, może nie idealne, ale na pewno lepsze niż dzisiaj" - mówił Tusk.

Jak dodał, chce, aby projekt tego programu został przygotowany razem ze wszystkimi zainteresowanymi ludźmi w Platformie. "I tak się stanie. Konferencja prasowa Jana Rokity to krok trochę przedwczesny. Wolę, aby materiały przygotowane przez Platformę były perfekcyjne i żebyśmy wspólnie przedstawiali tego typu projekty po zakończeniu pracy, a nie na jej początku" - powiedział Tusk.

ab, pap