Romaszewska zawarła więcej informacji na temat wypowiedzianej przez MSZ umowy w swoim wpisie na Facebooku. „W tym roku mija 10 lat od nadania pierwszej godziny audycji Biełsatu. A teraz żeby wszystko było jasne: mało kto wie, że formalne podstawy finansowania Biełsatu w następnych latach zostały UCIĘTE, bo 30 XII 16 r MSZ wypowiedziało obowiązującą od 2007 r. umowę pomiędzy MSZ a TVP na temat finasowania kanału” – napisała i zaznaczyła, że do tej pory miała nadzieję na zmianę finansowania telewizji przez państwo polskie. „»Osłaniałam« ten fakt własną piersią mając obietnicę Pani Premier, że postara się znaleźć tu inne rozwiązanie na rok nstępny i chcąc za wszelką cenę uniknąć międzypartyjnej, brutalnej nawalanki na naszych plecach i kosztem Bogu ducha winnych współpracowników Biełsatu!” – czytamy.
Następnie Romaszewska przedstawiła sukcesy swojej telewizji. Na koniec wyraziła swój zawód spowodowany wygaszeniem finansowania telewizji. „Zamiast fanfar, nagród, medali i podziękowań periodycznie od 10 lat mówi się o ograniczaniu Biełsatowi finansowania, a teraz wręcz o jego likwidacji. Czy leci z nami pilot?” – napisała.
Jeden z internautów pod postem Romaszewskiej dodał komentarz: „Pytanie brzmi, dlaczego?”. „Jeżeli zapytać „Qui bono?” to JEDYNYM KORZYSTAJĄCYM NA TYM JEST ROSJA. Bo Wbrew pozorom w białoruskiej przestrzeni dominują nawet nie białoruskie państwowe a ROSYJSKIE media” – odpisała Romaszewska.