Policja szuka mężczyzny, który pociął twarz biegaczki. 20-latka biegała nad Wisłą

Policja szuka mężczyzny, który pociął twarz biegaczki. 20-latka biegała nad Wisłą

Zakrwawiony nóż (zdj. ilustracyjne)
Zakrwawiony nóż (zdj. ilustracyjne) Źródło: Fotolia / Victoria Meyo
Jak informuje TVN 24, 20-letnia kobieta biegła wzdłuż wału nad Wisłą w Lisewie Malborskim na Pomorzu. Nagle zatrzymał ją nieznajomy mężczyzna. Kobieta rzuciła się do ucieczki, jednak agresorowi udało się ją dogonić i poranić jej twarz ostrym przedmiotem.

– Biegłam na dół, w stronę Wisły. Jakiś chłopak krzyknął do mnie, żebym zaczekała. Odwróciłam się i zaczęłam uciekać, ale mnie dogonił i zaczął szarpać za kaptur – tłumaczyła stacji TVN 24. Z relacji kobiety wynika, że następnie mężczyzna chwycił ją za szyję i „próbował się dobrać do twarzy”. – Zaczął mi ciąć kaptur od bluzy. Ja go odepchnęłam łokciem, później chyba uderzyłam go ręką, czy podrapałam paznokciami po twarzy. Uciekłam, a on zaczął biec za mną – opowiadała. Napastnik prawdopodobnie wystraszył się nadjeżdżającego samochodu lub roweru i zbiegł z miejsca zdarzenia.

Matka pokrzywdzonej uważa, że to kaptur uratował biegaczkę. – Tak naprawdę schowała się za kapturem. Jest cały porwany. Jakby go nie miała, to nie wiem, co on by jej zrobił – wyjaśniła. Dziewczyna jeszcze tego samego dnia opuściła szpital, ale ma aż 17 szwów na twarzy.

Jak powiedziała post. Klaudia Piór, oficer prasowy policji w Malborku, zgłoszenie o ataku na biegaczkę wpłynęło na komendę w czwartek przed godziną 20. – Natychmiast w to miejsce pojechali policjanci i zespół medyczny, który udzielił kobiecie pomocy – dodała.

Policja poszukuje sprawcy

Kobieta nie mogła zapamiętać dokładnego rysopisu sprawcy. Usiłowała uciekać, więc była odwrócona do niego tyłem. Opisuje, że mężczyzna miał ponad 190 cm wzrostu oraz był szczupły. Miał na sobie czarne ubranie, czapkę z daszkiem i kaptur na głowie.

Źródło: TVN24