– Bo miałem gorszy dzień – wedle portalu Se.pl właśnie tak uzasadnił śledczym swoje zachowanie Konrad K. Napastnik jest w trakcie rozwodu. Jak podaje se.pl, prokurator Janusz Woźnik powiedział, że K., będący w stanie ciężkiej depresji, winą za swoje zachowanie obarcza całe społeczeństwo. – Wini wszystkich, że nie powiodło mu się w życiu. Przyczyn mogło być wiele: niski status społeczny, marna sytuacja finansowa, kryzys w rodzinie – stwierdził prokurator.
Jak można przeczytać na portalu gazeta.pl, mecenas Leszek Augustyn, obrońca z urzędu przyznał, że zeznania K. są dość chaotyczne. – Jest jakby jedną nogą w innym świecie – tłumaczył. Augustyn powiedział również, że oskarżony „raczej żałuje” popełnionej zbrodni oraz „jest przybity”.
Portal se.pl opublikował również wypowiedź znajomego Konrada K. Mężczyźni mieli się poznać w firmie, gdzie oskarżony pracował przy produkcji aluminiowych felg. – Pracował. Wydawał się normalny. Może tylko ostatnio ćpał więcej niż zwykle. Chyba dopalacze – stwierdził. Dodał również, że K. w dniu tragicznego zdarzenia miał przyjść do pracy na drugą zmianę, jednak tego nie zrobił.
Z kolei mieszkanka dzielnicy, którą zamieszkiwał podejrzany stwierdziła, że mężczyzna raczej nie był zadowolony z życia. – Pracuję z jego matką w szkole na kuchni. To taka dobra kobieta. Ja nie wiem, jak ona to przeżyje – powiedziała reporterowi se.pl. Dodała również, że K. leczył się od trzech lat, najprawdopodobniej na schizofrenię oraz, że przyjmował leki.
Podejrzany usłyszał zarzuty
W sobotę pisaliśmy o postawieniu Konradowi K. zarzutów wielokrotnego usiłowania zabójstwa oraz popełnienia zabójstwa. Poinformował o tym prokurator okręgowy w Tarnobrzegu Janusz Woźnik. Przekazał też, że zmarła 51-letnia kobieta, a jedna z rannych osób jest w stanie krytycznym. Przyznał, że trudno określić, jakie będą losy pozostałych osób, ponieważ pięcioro z nich jest w bardzo ciężkim stanie. – Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Popadał w nich w wewnętrzne sprzeczności. Za to co zrobił, obwiniał sytuację życiową, w jakiej się znalazł. W ten sposób odreagował swoim zachowaniem – relacjonował Woźnik.
Tragedia w Stalowej Woli
W piątek około godz. 15 dyżurny policji w Stalowej Woli został powiadomiony o mężczyźnie, który zranił nożem kilka osób w galerii handlowej przy ul. Chopina. Na miejsce wysłanych zostało 6 karetek pogotowia, 5 radiowozów policji i 3 wozy bojowe straży pożarnej. Napastnika ujęli klienci galerii jeszcze przed przybyciem służb.