62-letnia pacjentka o imieniu Maria podjęła decyzję o dołączeniu do protestu głodowego lekarzy rezydentów. Kobieta musiała najpierw pomyślnie przejść kwalifikacje lekarską. Następnie zasiliła protest medyków w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie–Prokocimiu. Dotąd strajkowało tam pięć osób. Dziennikarka Radia Kraków podało motywację 62-latki. Postanowiła to zrobić, gdyż podczas choroby syna zetknęła się ze „szpitalnymi realiami”.
twittertwitter
Jak podaje RM FM, pacjentka jest przeciwna zbyt długim kolejkom w służbie zdrowia oraz emigracji młodych lekarzy. 62-latka podkreśliła też, że choć na razie nic jej nie dolega, to nie wie, co może zdarzyć się za kilka lat. – Chodzi ogólnie o zdrowie, nie tylko nas, emerytów, którzy będą najczęstszymi gośćmi – tłumaczyła.
Organizacje pacjentów popierają protest
Po trwającym przeszło trzy tygodnie proteście, ponad 30 organizacji pacjentów z całego kraju zadeklarowało poparcie dla postulatu zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc PKB. Jak przekazał portal politykazdrowotna.com, przedstawiciele pacjentów twierdzą, że przyznanie dodatkowych pieniędzy wymagają zmian systemowych. – Mamy jeden cel - system musi się zmienić na pacjentocentryczny – mówią.
Dzień bez lekarza
25 października małopolscy lekarze, zgodnie z obietnicami, rozpoczęli wojewódzki protest. To wyraz poparcia dla strajkujących lekarzy rezydentów, których wspierają wszystkie zawody medyczne. Nie oznacza to oczywiście, że szpitale nie przyjmą pacjentów w ciężkim stanie. Małopolskie placówki będą w środę pracować w trybie dyżurowym. Na inny dzień przesunięte zostaną jedynie te wizyty, które nie wymagają nagłej interwencji lekarza.
Czytaj też:
Środa dniem bez lekarza w Małopolsce. „Przyjmowani jedynie pacjenci ostrodyżurowi”