Notę dyplomatyczną w tej sprawie przekazał do rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ambasador RP w Moskwie Włodzimierz Marciniak.
Polskie MSZ podkreśla, że aktywność naukowa prof. Henryka Głębockiego skierowana jest na normalizację stosunków między Polską i Rosją. „Bezpodstawne wydalenie polskiego naukowca to zatem kolejne ogniwo w prowadzonej od miesięcy przez stronę rosyjską antypolskiej kampanii propagandowej oraz jeszcze jedno potwierdzenie, że dialog polityczny między naszymi krajami napotyka trudności z powodu jednostronnej aktywności strony rosyjskiej” – wyjaśniono.
W ocenie polskiego MSZ zachowanie swobody kontaktów i zagwarantowanie nieskrępowanego dialogu polskich i rosyjskich historyków, ludzi nauki i kultury, ma szczególną wartość, którą powinniśmy chronić, a nie administracyjnie ograniczać.
Pracownik naukowy UJ z nakazem opuszczenia Rosji
Przypomnijmy, 21 listopada, według informacji IPN, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego, który prowadził badania naukowe w rosyjskich archiwach, otrzymał decyzję o konieczności opuszczenia Rosji. Głębockiego objął także zakaz wjazdu na teren Rosji. Historyk dostał na wykonanie decyzji służb 24 godziny, inaczej miała mu grozić deportacja. IPN podkreśliło, że FSB nie podało żadnych powodów podjęcia takich kroków. Ponieważ pracownik UJ nie zastosował się do decyzji służb, został zatrzymany przez funkcjonariuszy i wydalony z Rosji.
Henryk Głębocki przebywał w Rosji od 14 listopada, kontynuując zaczęte w 1993 roku badania zbiorów archiwalnych i bibliotecznych w zakresie relacji polsko-rosyjskich w wieku XIX-XX.
Czytaj też:
Rektor UJ interweniuje ws. zatrzymanego w Moskwie historyka