Ksiądz Krzysztof z parafii w Szalejowie Górnym na Dolnym Śląsku wykrył dwa lata temu nieprawidłowości przy remoncie jednego z parafialnych budynków. Rada parafialna oraz proboszcz powiadomili o sprawie śledczych. Jak donosi "Fakt", zaledwie kilka tygodni później zaczęły się naciski na księdza. Wysłannicy biskupa Ignacego Deca mieli sugerować proboszczowi, aby wycofał sprawę z prokuratury. Ponieważ ksiądz Krzysztof nie wyraził na to zgody, został odwołany z parafii.
W międzyczasie prokuratura uznała, że właściciel firmy remontowej wziął pieniądze za prace, które nigdy nie zostały poprawnie wykonane.
Ksiądz Krzysztof postanowił zgłosić sprawę do Watykanu. Nie dopuścił nowo powołanego proboszcza do wykonywania obowiązków.
Z informacji dziennikarzy wynika, że biskup Ignacy Dec zarzucił księdzu Krzysztofowi, że ma dziecko z gosposią. Watykańska Kongregacja ds. Duchowieństwa podtrzymała decyzję biskupa o odwołaniu proboszcza.
Oburzeni całą sprawą parafianie postanowili zorganizować zbiórkę na przeprowadzenie badań DNA dziecka gosposi, które miały wykazać, czy duchowny jest jego ojcem. Wyniki badań okazały się negatywne – syn gosposi nie jest spokrewniony z księdzem Krzysztofem. Ksiądz nie chciał komentować sprawy. Przekazał dziennikarzom, że złożył do Stolicy Apostolskiej kolejne odwołanie zawierające m.in. kopię badania i do momentu rozstrzygnięcia nie będzie wypowiadał się w tej sprawie.