Do zabójstwa doszło w 2002 roku we wrocławskiej dzielnicy Krzyki. Ofiarą była kobieta, która zgodnie z ustaleniami śledczych, pracowała jako prostytutka. Swoich klientów przyjmowała w domu. Jednym z nich był Przemysław Ł.
Brutalny mord
Analiza śledczych wykazała, że kobiecie zadano ok. 160 ciosów nożem, głównie w okolice klatki piersiowej. Ciało zostało następnie przykryte narzutą, a pomieszczenie podpalone. Funkcjonariuszom udało się jednak pobrać z miejsca zbrodni linie papilarne. Sprawdzono również bilingi ofiary. Na tej podstawie ustalono, że zabójcą kobiety jest jej 26-letni wówczas klient Przemysław Ł. Mężczyzna tłumaczył się przed sądem, że działał w obronie własnej, po tym jak kobieta zaczęła go atakować. Później wycofał się z tych zeznań – relacjonowała przebieg procesu „Rzeczpospolita”. Przemysław Ł. usłyszał w 2003 roku wyrok 25 lat pozbawienia wolności.
Przedterminowe zwolnienie
Zgodnie z postanowieniem sądu, skazany powinien zakończyć odbywanie kary w 2028 roku. Jak jednak informuje Prokuratura Krajowa, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zezwolił mężczyźnie na przedterminowe opuszczenie więzienia. Oznacza to, że Przemysław Ł. opuścił więzienie na osiem lat przed zakończeniem orzeczonego w 2003 roku wyroku. Sąd powołał się przy tym na okoliczności sprzyjające takiej decyzji, m.in. dobre zachowanie skazanego podczas odbywania kary, czy brak kar dyscyplinarnych.
Skarga nadzwyczajna
Z takim uzasadnieniem nie zgadza się Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który wniósł w tej sprawę skargę nadzwyczajną. Zdaniem Ziobry decyzja sądu stoi w sprzeczności z brutalnością zbrodni, jakiej dokonał Przemysław Ł. Ponadto, Ziobro zarzuca, że sąd pominął zawarty w opinii biegłego wniosek, iż proces resocjalizacyjny Przemysława Ł. wymaga kontynuacji.
Ziobro podkreślił także, że to nie pierwszy raz, kiedy Ł. wnosi o przedterminowe zwolnienie. Pierwszą próbę podjął w 2017 roku. Wówczas odmówiono mu opuszczenia zakładu karnego m.in. ze względu na opinię psychologa. Według wspomnianej opinii Przemysław Ł. nadal ujawniał cechy obsesyjno-kompulsywne.
Czytaj też:
Sprawa Tomasza Komendy. Jeden z nowych oskarżonych przerywa milczenie