Co najmniej 50 osób szczepiło się na WUM poza kolejką. Dziekani ostrzegają przed „szkalującymi opiniami”

Co najmniej 50 osób szczepiło się na WUM poza kolejką. Dziekani ostrzegają przed „szkalującymi opiniami”

Warszawski Uniwersytet Medyczny
Warszawski Uniwersytet Medyczny Źródło:Shutterstock / Grand Warszawski
Kolejna osoba straciła stanowisko po skandalu ze szczepieniem celebrytów poza kolejką w CM WUM, a RMF FM donosi, że osób, które otrzymały szczepienia wcześniej było więcej, co najmniej kilkadziesiąt. Tymczasem dziekani z WUM stają w obronie uczelni, wskazując, że instytucja zaczyna być szkalowana i atakowana coraz szerzej.

Fala krytyki spadła na Warszawski Uniwersytet Medyczny po tym, jak wyszło na jaw, że w Centrum Medycznym WUM, poza kolejką, na COVID-19 szczepili się celebryci. Odwołano już szefową CM WUM, a także kanclerz uczelni Małgorzatą Rejnik, tłumaczyły się z tego władze WUM, a sprawa pozostaje wciąż na etapie wyjaśnień. Dopiero co w piątek 8 stycznia RMF FM poinformowało:

Co najmniej kilkadziesiąt osób zostało zaszczepionych poza kolejnością w Centrum Medycznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. (...). To kilkadziesiąt nazwisk, w tym biznesmeni i przedsiębiorcy z Warszawy oraz jej okolic.

Dziekani z WUM bronią uczelni. „Pojawiają się opinie o charakterze szkalującym”

NFZ prowadzi kontrolę na warszawskiej uczelni, ale sześcioro dziekanów wydziału WUM postanowiło stanąć w obronie instytucji. Na stronach WUM 7 stycznia opublikowano ich stanowisko, w którym na wstępie zastrzegają, że nie jest ich zamiarem, by „podejmować kolejnej oceny przebiegu szczepień” w CM WUM.

„Chcemy natomiast zwrócić uwagę na niedopuszczalne formy wyrażania opinii oraz pochopne formułowanie oskarżeń, które pojawiają się w przestrzeni medialnej. Jakkolwiek wszyscy Członkowie naszej Społeczności mają pełne i równe prawo wyrażania swoich sądów, to jednak treść licznych, częściowo anonimowych komentarzy, dalece odbiega od standardów, których powinni przestrzegać lekarze, pracownicy naukowi, doktoranci i studenci wyższej uczelni” – czytamy.

Sygnatariusze zaznaczają, że każdemu członkowi społeczności akademickiej należy się prawo do zachowania godności, dlatego też stwierdzają:

Nie możemy więc zaakceptować hejtu nacechowanego wrogością i agresją jako formy dyskusji i presji. Tym bardziej że przy okazji ujawnienia nieprawidłowości w zakresie szczepień pojawiają się opinie o charakterze szkalującym, odnoszące się do przeszłości. Uważamy za niegodne anonimowe formułowanie oskarżeń i przypisywania win bez możliwości bezstronnej interpretacji zdarzeń.

Dziekani z WUM o atakach

Jak wyliczają autorzy stanowiska, krytyka sprawy ze szczepieniami dla celebrytów sprawiła, że zaczęto atakować też jakość nauczania na WUM. „Zdajemy sobie sprawę, że w wielu jednostkach WUM warunki nauczania studentów, pracy klinicznej i naukowej są dalekie od ideału, ale nie jest to przecież problem ostatniego semestru. Nie ulega natomiast wątpliwości, że sytuacja uległa pogorszeniu z powodu epidemii, której skutki wszyscy boleśnie odczuwamy” – stwierdzają.

Pod koniec pada jeszcze:

Zwracamy uwagę na niebezpieczeństwo działań o charakterze mowy nienawiści, które mogą doprowadzić do trwałych i głębokich podziałów w naszej społeczności i destrukcyjnych następstw. Apelujemy o rozwagę i rzeczową dyskusję.

Pod listem podpisali się:

  • prof. Rafał Krenke – Dziekan Wydziału Lekarskiego
  • dr hab.Joanna Kolmas – Dziekan Wydziału Farmaceutycznego
  • prof. Dorota Olczak-Kowalczyk – Dziekan Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego
  • prof. WUM, dr hab. Dariusz Białoszewski – Dziekan Wydziału Medycznego
  • dr hab. Mariusz Gujski – Dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu

Źródło: RMF FM / Wprost.pl