Była kasjerka CBA w rękach policji. Zaskakujące okoliczności zatrzymania

Była kasjerka CBA w rękach policji. Zaskakujące okoliczności zatrzymania

Centralne Biuro Antykorupcyjne, zdjęcie ilustracyjne
Centralne Biuro Antykorupcyjne, zdjęcie ilustracyjne Źródło:cba.gov.pl
Stołeczni policjanci zatrzymali była kasjerkę CBA, która była poszukiwana listem gończym. Jak relacjonuje dziennik Rzeczpospolita, kobieta „wpadła” w pobliżu własnego mieszkania. Zapewne liczyła na to, że uda się jej przechytrzyć stróżów prawa.

Przypomnijmy: była kasjerka Centralnego Biura Antykorupcyjnego Katarzyna G. doprowadziła do jednego z największych skandali finansowych w historii polskich służb specjalnych.

Z kasy CBA skradziono ponad 9 mln zł

Afera wybuchła w 2019 r., kiedy okazało się, że kobieta przez lata wynosiła gotówkę z kasy CBA. Jak ustaliła Prokuratura Regionalna w Warszawie, Katarzyna G. przywłaszczyła łącznie 9 milionów 230 tysięcy złotych.

Proceder wyszedł na jaw, kiedy okazało się, że służbie brakuje środków na działania operacyjne. Okazało się, że przywłaszczone pieniądze trafiały do męża kobiety, Dariusza G., który był hazardzistą.

Grał nimi u bukmachera, obstawiając mecze piłki nożnej. W kwietniu 2022 r., małżeństwo zostało prawomocnie skazane przez Sąd Okręgowy w Warszawie – Katarzyna G. na karę 6 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności, a Dariusz G. na 8 lat.

Katarzyna G. bezskutecznie odwlekała odsiadkę, a potem zniknęła

Była kasjerka CBA miała stawić w więzieniu do odbycia kary do 22 sierpnia. Nie zrobiła tego, a ponadto próbowała odwlec odsiadkę. Kilkukrotnie składała do sądu wnioski od odroczenie wykonania kary, powołując się na trudną sytuację rodzinną, a także zły stan zdrowia.

Gdy wszystkie wnioski o odroczenie wykonania kary zostały odrzucone, Katarzyna G. rozpłynęła się w powietrzu. W związku z tym, 29 marca tego roku sąd wystawił za nią list gończy. Jak donosi dziennik Rzeczpospolita, poszukiwana wpadła w ręce stróżów prawa już po półtorej tygodnia od wydania listu.

Zatrzymanie nastąpiło w pobliżu mieszkania Katarzyny G.

Stołeczni policjanci namierzyli Katarzynę G., gdy wjechała samochodem na osiedle, gdzie znajduje się jej mieszkania. Wszystko wskazuje więc na to, że – z uwagi na termin zatrzymania – próbowała dostać się do mieszkania i spędzić tam święta wielkanocne. Zapewne liczyła na to, że czujność policjantów będzie wówczas uśpiona.

– Zatrzymanie miało miejsce 7 kwietnia, czyli w Wielki Piątek. Dokonali go policjanci z wydziału kryminalnego komisariatu na warszawskiej Białołęce – poinformowała w rozmowie z Rzeczpospolitą mł. asp. Agnieszka Wiatrowicz-Grabowska z Komendy Rejonowej Policji VI w Warszawie.

Czytaj też:
Uciekał policji przez kilka miesięcy. Znaleziono go w szałasie z parasolek
Czytaj też:
Premier dokonał zmian w kierownictwie służb specjalnych. Znamy nazwiska

Źródło: Rzeczpospolita