Dziecko zginęło po wypadku w Parku Praskim. Sąd uniewinnił warszawskich urzędników

Dziecko zginęło po wypadku w Parku Praskim. Sąd uniewinnił warszawskich urzędników

Sąd Okręgowy w Warszawie
Sąd Okręgowy w Warszawie Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski/FOTONEWS
Warszawski sąd uniewinnił urzędników oskarżonych o niedopełnienie obowiązków w związku ze śmiercią 6-miesięcznej dziewczynki. Prokuratura nie zgadza się z wyrokiem.

Był sierpień 2018 roku. Młoda kobieta wyszła na spacer z 6-miesięczną córeczką – Lilianną. Kiedy zatrzymały się przy ławce, na wózek spadł konar drzewa. Obie trafiły do szpitala. Niemowlę zmarło kilka dni później. Prokuratura oskarżyła warszawskich urzędników, a sąd ich uniewinnił.

Prokuratura zapowiada apelację

– Nie może być tak, że wychodzi kobieta do parku, nie ma wichury, nie ma sytuacji, kiedy podejmowałaby ryzyko, ginie dziecko i nikt za to nie odpowie. Z naszego punktu widzenia wyrok jest bulwersujący – skomentowała decyzję sądu Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w rozmowie z TVN Warszawa.

O wypadek oskarżono urzędników

Na ławie oskarżonych Sądu Rejonowego Warszawy Pragi-Północ zasiedli stołeczni urzędnicy: dwie specjalistki ds. ogrodnictwa stołecznego Zarządu Zieleni Miejskiej oraz były dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. Kobietom postawiono zarzut nieumyślnego niedopełnienia obowiązków i stworzenia stanu niebezpieczeństwa dla osób odwiedzających park. Mężczyźnie zaś prokuratura zarzuciła działanie umyślne.

Względem urzędniczek domagano się roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności oraz dziesięciu tysięcy złotych zadośćuczynienia, a byłego dyrektora czekać miał rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz nawiązki w wysokości 50 tysięcy złotych.

Sąd nie zgodził się z prokuraturą

Zdaniem obrony oskarżeniu powinni być uniewinnieni. Zgodziła się z nią orzekająca wyrok sędzia Dominika Ciszewska. – Był to bardzo, bardzo nieszczęśliwy wypadek i nie można przypisać żadnemu z oskarżonych w sprawie jakiegokolwiek sprawstwa – stwierdziła sędzia.

Jak uzasadniała sędzia, Zarząd Zieleni Miejskiej był wówczas nową jednostką, powstałą w październiku 2017 roku, więc urzędniczki nie miały wystarczającej wiedzy na temat podlegającego im terenu. Wcześniej inwentaryzacja drzew nie istniała. Regularnie zmieniał się także zakres ich obowiązków. Nawet przy wizytacji parku drzewo na pierwszy rzut oka mogło wydawać się zdrowe.

Wobec byłego dyrektora sprawa wyglądała podobnie. Dla sędzi nie istniały żadne powody do oskarżenia mężczyzny. – Sąd jest bardzo, bardzo zdziwiony, że zarzuty temu panu zostały postawione, ponieważ pracy pana Marka nie można nazwać inaczej niż imponującą – mówiła Ciszewska.

Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura zapowiedziała apelację.

Czytaj też:
Mirosław Stasiak tłumaczy się z afery. To dlatego pojawił się w samolocie kadry
Czytaj też:
Podszedł do radiowozu i zaczął bić policjantkę. Mężczyzna zatrzymany

Źródło: TVN Warszawa