Sędzia Tuleya w „Deutsche Welle”: Taka zgnilizna atakuje jeden z krajów Unii Europejskiej

Sędzia Tuleya w „Deutsche Welle”: Taka zgnilizna atakuje jeden z krajów Unii Europejskiej

Sędzia Igor Tuleya
Sędzia Igor Tuleya Źródło:Newspix.pl / Stanislaw Krzywy
Sędzia Igor Tuleya udzielił wywiadu, w którym skrytykował stan praworządności w Polsce. Wspomniał m.in. o zaangażowaniu Holandii i krajów skandynawskich w protesty przeciwko reformie polskiego sądownictwa. – Wiedzą, co to jest praworządność i mają świadomość, że gdy taka zgnilizna atakuje jeden z krajów UE, tak naprawdę jest zagrożeniem dla całej Europy. – powiedział Tuleya.

13 lipca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok ws. sędziego Igora Tulei.

TSUE: Niezgodne z prawem unijnym

TSUE orzekł, że uchylenie przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego immunitetu sędziowskiego i zawieszenie Tulei w czynnościach służbowych w listopadzie 2020 r. było niezgodne z prawem unijnym.

Przypomnijmy, że powodem zawieszenia Tulei był wniosek prokuratury, według której sędzia miał przekroczyć swoje uprawnienia i ujawnić informacje ze śledztwa.

W wyroku TSUE nakazano przywrócić Tuleyę do orzekania oraz przywrócić mu apanaże. Warto dodać, że sędzia został przywrócony do Sądu Okręgowego w Warszawie już wcześniej, tj. w listopadzie ubiegłego roku.

Wyrok TSUE skrytykował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem TSUE de facto orzekł, że „polskie sądy mogą całkowicie ignorować i pomijać polską konstytucję oraz nie muszą kierować się wyrokami polskiego Trybunału Konstytucyjnego”.

„Czułem się jak Józef K. w »Procesie«”

W niedzielę, 23 lipca, w portalu „Deutsche Welle” ukazał się wywiad z Tuleyą, który skomentował kwestię swojego zawieszenia, a także ocenił stan wymiaru sprawiedliwości w Polsce.

– Czułem się jak Józef K. w „Procesie” [powieść Franza Kafki – red.], bo postawiono mi absurdalny zarzut, w mojej sprawie rozstrzygało coś, co nie było sądem, czyli tak zwana Izba Dyscyplinarna, a rządzący uznali, że uchylono mój immunitet i byłem ścigany przez prokuraturę (...) Coś, co zastąpiło Izbę Dyscyplinarną, ale też nie jest niezależnym sądem, czyli Izba Odpowiedzialności Zawodowej, przyznało mi rację. Uznało, że zarzut stawiany przez prokuraturę był absurdalny, i przywróciło mnie do służby. Ale nie przywróciło immunitetu, który ich zdaniem jest ciągle uchylony – powiedział Tuleya.

„Instytucje europejskie zaczęły być bardziej zdecydowane”

Zaznaczył, że w protesty przeciwko reformie polskiego sądownictwa zaangażowały się nie tylko środowiska w Polsce, ale również za granicą, w tym instytucje unijne.

– To, że polski wymiar sprawiedliwości nie został przez osiem lat do końca zawłaszczony, wynika przede wszystkim ze wspólnej walki obywateli i prawników w Polsce. Ale mieliśmy też i nadal mamy olbrzymie wsparcie środowisk prawniczych z zagranicy. Adwokatów, sędziów, naukowców. Od pewnego momentu także instytucje europejskie zaczęły być bardziej zdecydowane, pryncypialne. Na początku tak naprawdę nie działały – kontynuował Tuleya.

„Zgnilizna atakuje jeden z krajów Unii Europejskiej”

Dodał, że „liderami wśród obrońców polskiej praworządności” były Holandia oraz państwa skandynawskie.

– Myślę, że stoi za tym bardzo wysoki poziom edukacji w tych krajach. Oni wiedzą, co to jest praworządność i mają świadomość, że gdy taka zgnilizna atakuje jeden z krajów Unii Europejskiej, tak naprawdę jest zagrożeniem dla całej Europy (...) Rozmawiamy z Niemcami i z Holendrami, z Francuzami, Belgami i Włochami (....) Kiedy przedstawiamy (...) chronologię tych wydarzeń w Polsce, to są wstrząśnięci, ale od razu pytają, czy początków tej choroby nie widać także w ich ojczyznach – tłumaczył Tuleya.

Czytaj też:
TSUE wydał wyrok w sprawie sędziego Tuleyi. Jednoznaczna reakcja Ziobry
Czytaj też:
Sprawa Igora Tulei. TSUE wydał wyrok

Źródło: Deutsche Welle