Koszt ekstradycji Sebastiana M. do Polski. W grę wchodzi niemała kwota

Koszt ekstradycji Sebastiana M. do Polski. W grę wchodzi niemała kwota

Dubaj w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Zdjęcie ilustracyjne
Dubaj w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Unsplash
Jeszcze dziś zostanie podpisany wniosek o wydanie Polsce Sebastiana M. Dziennik „Rzeczpospolita” donosi, że szacunkowy koszt ekstradycji ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich może wynieść ok. 40 tys. zł.

Sebastian M., który był poszukiwany za spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1, został zatrzymany w środę, 4 października, w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Szeroko zakrojone poszukiwania Sebastiana M.

Poszukiwany został zatrzymany przez lokalną policję dzięki intensywnym działaniom naszych organów ścigania. Chodzi o Specjalną Grupę Poszukiwawczą, która została powołana przez Komendanta Głównego Policji we współpracy z Prokuraturą Krajową.

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro ujawnił, że w akcję zatrzymania Sebastiana M. zaangażowali się również szefowie dwóch kolejnych resortów: spraw wewnętrznych i administracji oraz spraw zagranicznych.

Przypomnijmy, że wskutek wypadku na A1 zginęła trzyosobowa rodzina – małżeństwo i pięcioletni syn. Z ustaleń śledztwa wynika, że kierowane przez Sebastiana M. bmw uderzyło w pojazd ofiar z prędkością ok. 250 km/h.

Polska i ZEA zawarły umowę ws. ekstradycji

Jeszcze dziś Ziobro podpisze wniosek do władz Zjednoczonych Emiratów Arabskich o ekstradycję Sebastiana M. Wydanie go w ręce naszych władz jest możliwe dzięki podpisanej niedawno umowie.

Umowa między Rzecząpospolitą Polską a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi o współpracy prawnej w sprawach karnych została podpisana w Abu Dhabi we wrześniu ubiegłego roku. Po jej ratyfikacji weszła w życie kilka miesięcy temu.

Jak wynika z szacunków Komendy Głównej Policji, ekstradycja Sebastiana M. będzie kosztować ok. 40 tys. zł. Jak podaje dziennik "Rzeczpospolita", ta kwota opiera się na następujących założeniach: w konwojowaniu Sebastiana M. weźmie udział 3 funkcjonariuszy, a czas podróży wyniesie 5 dni.

Czytaj też:
Sebastian Majtczak uciekł na Dominikanę? Tamtejsza policja odpowiada

Źródło: Rzeczpospolita