Poseł PO: Nie zbudujemy CPK tylko dlatego, że chcemy być „dumnym polskim narodem z wielkim lotniskiem”

Poseł PO: Nie zbudujemy CPK tylko dlatego, że chcemy być „dumnym polskim narodem z wielkim lotniskiem”

Aleksander Miszalski
Aleksander Miszalski Źródło:PAP / Art Service
– Musimy przygotowywać budowę reaktorów, ale moim zdaniem nie jest to teraz najważniejsze ogniwo pozyskiwania energii w kierunku zachowania neutralności klimatycznej. Są nimi odnawialne źródła energii. Nie boję się tematu wiatraków, bo nie interesuje mnie, że jakaś tam ustawa została niefortunnie napisana. Wiatr jest źródłem energii, która w wielu krajach Europy oznacza tanią i czystą energię. Dlaczego nie u nas? – mówi w rozmowie z „Wprost” poseł PO Aleksander Miszalski, kandydat na prezydenta Krakowa. Opowiada również o budowie metra w stolicy Małopolski, "100 konkretach" Koalicji Obywatelskiej i CPK.

Marcin Makowski, Wprost: Gdy rozmawiamy, do pierwszych stu dni rządu pozostał nieco ponad miesiąc. Z zapowiedzianych przez premiera Donalda Tuska „100 konkretów“, zrealizowanych w pełni jest około 12. To dobre tempo?

Aleksander Miszalski: Zacznijmy od tego, że rozliczanie rządu możemy zacząć po tych stu dniach, a nie dzisiaj.

Dlatego pytam nie o rozliczenia, ale tempo realizacji obietnic.

Z czasem tempo będzie wzrastać. To oczywiste, że w pierwszym miesiącu nie da się zrealizować połowy konkretów, bo tak działa proces legislacyjny. Poza tym prezydent blokuje i będzie blokować część z tych rzeczy, na co nie mamy wpływu. To jakiś absurd.

Rzeczy, które zależą od decyzji personalnych czy rozporządzeń Parlamentu, już się dzieją, i to w tempie dla niektórych zbyt ekspresowym. Pamiętajmy również, że poprzednia władza opóźniła maksymalnie oddanie nam budżetu. Reformy podatkowe zablokował dwutygodniowy rząd Morawieckiego.

Mówi pan o zachowaniu prezydenta Dudy jako „absurdalnym“, ale prezydent odpowiada, że nawet nie próbowano konsultować z nim poszczególnych ustaw, choćby dotyczących reformy mediów publicznych, tylko od razu obrano ścieżkę konfrontacji. Zdaniem głowy państwa – z pogwałceniem prawa.

Poczekajmy na rozstrzygnięcia sądu.

Tyle, że dzisiaj wielu polityków nie uznaje już części wyroków. Mówi się o „dualizmie prawnym“.

Nic takiego nie istnieje. Mamy jedno państwo i jedno prawo, ale ogromny chaos, za który odpowiada PiS. To oni wielokrotnie łamali konstytucję. Mamy ten stan legalizować, czy próbować naprawić? Jak z tego wyjść, to spór dla prawników, ale mamy zobowiązanie wobec społeczeństwa, które wymaga od nas podejmowania trudnych decyzji. Tak jak mówiłem, reszta należy do sądów.

A gdy sądy rozstrzygają, że minister Sienkiewicz niepoprawnie zlikwidował jakąś spółkę i nie wpiszą nowych władz do KRS?

Likwidacja wszystkich 17 spółek regionalnych Polskiego Radia została wpisana do KRS. W sprawie kolejnych czekamy na prawomocne wyroki w tych sprawach. Jak będą, minister Sienkiewicz podejmie odpowiednie decyzje.

To ostatnio jeden z najgłośniejszych tematów w debacie publicznej, ważny również dla rozwoju regionalnego. Jakie decyzje pana zdaniem należałoby podejmować w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego, bo ten temat urósł do rangi ponadpartyjnego. Budować, nie budować, urealnić?

Zacytuję 81 punkt ze „100 konkretów“. „Zweryfikujemy projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zatrzymamy bandyckie wywłaszczenia i naprawimy krzywdy już wywłaszczonym. Zablokujemy sprzedaż lotniska Okęcie“. Nigdzie tu nie jest powiedziane, że ten projekt nie będzie kontynuowany. Przeprowadzamy analizy, audyty, sprawdzamy finanse. Premier Tusk ujawnił niedawno, że na projekt wydano już ok. 2 mld zł, z czego 300 mln zł na pensje. W CPK pracuje 700 osób, a nie wbito jeszcze łopaty. Na koleje wydano 500 mln zł. Nie ma żadnych projektów, poza jednym tunelem gdzieś w Łodzi.

Dlaczego w takim razie, gdy można było zgłosić wniosek o dofinansowanie komponentu kolejowego do Unii, minister Maciej Lasek, obecny koordynator CPK, wycofał decyzję poprzednich władz?

Musimy po prostu wszystko sprawdzić, rządzimy dopiero dwa miesiące, ale już teraz widzimy, że PiS wydawał środki nieadekwatnie. Przeznaczał miliony na samą „promocję“ idei hubu lotniczego i to w dziwnych miejscach, najczęściej powiązanych z kampanią wyborczą zaangażowanych w budowę. Nie możemy decydować o przeznaczeniu prawie 150 mln zł na cały projekt bez urealnienia tych kosztów.

A gdyby to wszystko uprościć – jest pan zwolennikiem czy przeciwnikiem CPK?

Ta budowa musi się spinać biznesowo. Nie będziemy budować lotniska pod Baranowem tylko dlatego, że chcemy być „dumnym polskim narodem z wielkim lotniskiem”, ale ze względu na ekonomiczne uzasadnienie.

Tylko ile można analizować? Pierwsze rządowe dokumenty mamy z 2003 r., następnie za czasów koalicji PO-PSL w 2010, zewnętrzne instytucje, takie jak EY, również rekomendują budowę portu lotniczego w centrum Polski.

Artykuł został opublikowany w 9/2024 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.