Polskie firmy z sektora zbrojeniowego oszukane. Jedna z nich straciła miliony

Polskie firmy z sektora zbrojeniowego oszukane. Jedna z nich straciła miliony

Broń, zdjęcie ilustracyjne
Broń, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Kotelnikov Andrii
Jedna z polskich firm zbrojeniowych straciła miliony na kontrakcie, który okazał się fałszywy. Tylko dwa miliony zapłaciła za pośrednictwo. Kolejne środki przeznaczono na zabezpieczenie umowy i prowizję.

Kilka polskich firm z sektora zbrojeniowego zostało oszukanych przy kontraktach, które zawierano z armią Ugandy – wynika z międzynarodowego śledztwa z udziałem polskich mediów – Faktu oraz Radia Zet. Kilka polskich firm z sektora zbrojeniowego miało zostać oszukanych przy kontraktach zawieranych z armią Ugandy. Wojskowi mieli obiecywać zagranicznym partnerom milionowe zyski.

Sprawa dotyczy m.in. polskiej firmy BMP Poland pośredniczącej w handlu zbrojeniowym, która zdobywała kolejne kontrakty na dostawę amunicji, części zamiennych do wozów opancerzonych i wyposażenia służb mundurowych. W przypadku wielu rynków w Azji i Afryce dostęp do wojskowych kontraktów ma być możliwy wyłącznie za sprawą firm konsultingowych. Czasami są to firmy, które zgarniają dodatkowe pieniądze dla rodzin wojskowych i osób z nimi związanymi.

11 firm z całego świata i rzekomy przetarg

Polska firma za pośrednictwo w jego realizacji i opłacenie kaucji depozytowej miała zapłacić ok. 500 tys. euro. Sytuacja miała miejsce w 2015 r. Polska firma miała także zapłacić 180 tys. euro wadium, zanim konsultant dostarczył Polakom dokumenty przetargowe. Polacy nie mieli takiej kwoty, ale ostatecznie pośrednik zadowolił się połową sumy, a pozostałą część miał odbić sobie na prowizji. W przetargu w ugandyjskim Ministerstwie Obrony miało wziąć udział 11 firm z całego świata.

Zanim przedstawiciele BMP Poland podpisali umowę, miejscowi mieli długo budować zaufanie u Polaków. Wszystko nie różniło się od innych przetargów, w których brali udział. Informacja o zwycięscy przetargu miała zostać ogłoszona za kilka dni. Polacy mieli dostać informacje, że są bardzo bliscy wygranej. W końcu mieli podpisać kontrakt z Ministerstwem Obrony Ugandy. Przelali 90 tys. euro zabezpieczenia umowy oraz ok. 300 tys. euro prowizji dla pośrednika.

17 milionów zysku, które okazało się oszustwem

Po powrocie Polacy mieli otrzymać ponad 17 milionów euro, ale tak się nie stało. Polacy chcieli wycofać zabezpieczenie z ugandyjskiego banku, ale nie było kontaktu. Po kilku miesiąc polska spółka dostała informację z Ministerstwa Obrony Ugandy od Zastępcy Sekretarza Stanu ds. Wojskowych, że kontrakt, który rzekomo podpisali z resortem w październiku 2015 r., jest całkowitym fałszerstwem, a nazwiska wymienione w kontrakcie są Ministerstwu nieznane.

Do polskiej firmy odezwał się także major ugandyjskiej armii o takim samym imieniu i nazwisku jak konsultant, który przekonywał, że jakiś oszust się pod niego podszywa. Oprócz BMP Poland oszukane miały zostać dwie inne polskie firmy. Firma Instalnet, która również została poszkodowana, straciła kilkaset tysięcy złotych straty. W sprawie oszustwa zatrzymano dwie osoby. Jedną z nich był doradcą brata prezydenta Ugandy.

Ugandyjski dziennikarz nękany za nagłośnienie przekrętu

Oskarżeni mieli przebywać w areszcie i miał toczyć się ich proces sądowy, ale odpowiedzialnych za skandal korupcyjny miała nie spotkać żadna kara i mieli być na wolności. Ugandyjski dziennikarz zaangażowany w międzynarodowe śledztwo miał być fizycznie nękany. BMP Poland szukała pomocy w polskiej prokuraturze, ale postępowanie zostało zakończone w marcu 2021 r. z powodu niewykrycia sprawców.

Strona ugandyjska miała się nie dzielić całą dokumentacją w sprawie. BMP Poland w związku z oszustwem miała popaść w długi, a egzekucję rozpoczął komornik sądowy. Jednym z błędów miało być niezapewnienie sobie gwarancji zwrotu przedpłaty. Przed oszustwem siedziba polskiej spółki znajdowała się w Mariocie w Warszawie. Dziś właściciele spółki muszą zadowolić się małym pokojem w opuszczonych magazynach na obrzeżach stolicy.

Czytaj też:
Kto stoi za strategią konfrontacyjną Rosji z NATO? Gen. Skrzypczak: Tylko tu dostrzegam misję dla Rosji
Czytaj też:
Gen. Bogusław Pacek przestrzega: Brak śmiałej decyzji w Europie. Trzeba działać na maksa

Źródło: Radio Zet / Fakt