1 grudnia ubiegłego roku siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego, które prowadzą Dom Samotnej Matki Caritas w Gdańsku, natrafiły na dramatyczny widok – w oknie życia znalazły porzuconą dziewczynkę.
Jak w rozmowie z „Faktem” powiedziała siostra Lucjana, gdy doszło do zaskakującego odkrycia, był już wieczór. – Kończyłyśmy codzienne obowiązki, ja zaczynałam swój dyżur na furcie – opowiadała zakonnica. – Była chyba godzina 20.45, gdy w całym domu rozległ się alarm. Doskonale wiedziałyśmy, co to może oznaczać – wspominała.
„Było mi podwójnie przykro”
Na leżaczku w oknie życia leżała dziewczynka. Nie był to noworodek, lecz niemowlę w zaawansowanym wieku. Po wstępnym badaniu ustalono, że dziecko może mieć około 11 miesięcy. – Było mi podwójnie przykro, że takie duże dziecko ktoś musiał zostawić. Serce biło mi jak oszalałe, nogi miałam jak z waty. Zrobiłam się nagle taka bezradna. Myślę sobie: Boże, co się musiało stać, jaki dramat ktoś przeżywa, że oddał takie dziecko – wyznała dziennikarzom siostra Lucjana.
Kilka dni później do portalu Trojmiasto.pl zgłosił się mężczyzna twierdzący, że jest ojcem dziewczynki. „Fakt” dotarł do pana Marcina, który ujawnił, że dziewczynka ma na imię Sara i 12 listopada 2024 roku obchodziła swoje pierwsze urodziny.
Mąż ostro o żonie. „Chciała zrobić mi na złość”
– W listopadzie to ona porzuciła mnie i dziecko, przez cztery dni nie odzywała się do nas w żaden sposób. Powiedziała mi ostatnio, że od 12 lat ma dzieci, a teraz chce wolności, chce imprezować. To nie jest żadna depresja poporodowa. Ona zrobiła to świadomie, chciała zrobić mi na złość – opowiadał dziennikarzom pan Marcin.
Mężczyzna nie szczędził żonie gorzkich słów i oskarżał ją o niewłaściwe zachowanie. Podkreślił, że kobieta „niszczyłą go psychicznie”, gdy on „inwestował wszystkie pieniądze w rodzinę, także w jej dzieci z poprzedniego małżeństwa”.
Żona ostro o mężu. „Chce mnie zniszczyć”
Matka Sary miała zupełnie inną wersję wydarzeń. W rozmowie z „Faktem” opisała swoje małżeństwo jako toksyczne i destrukcyjne.
– Mój mąż to toksyczny i niebezpieczny człowiek. Zrobi wszystko, żeby mnie dręczyć dalej, żeby mnie zniszczyć, codziennie dostaję SMS-y, że wszystko zrobi, bym się zabiła w końcu – mówiła zrozpaczona matka dziewczynki. Dodała, że „będzie walczyć o Sarę”. Ujawniła także, że przeszła załamanie nerwowe.
Wolta i próby pojednania
Rodzice podjęli próbę pojednania i wspólnie starali się odzyskać dziecko. W piątek, 7 lutego, sprawa trafiła do wydziału rodzinnego Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe. Była to pierwsza rozprawa dotycząca przyszłości dziewczynki, lecz nie podjęto na niej ostatecznej decyzji o powrocie Sary do rodziców. Dlaczego?
Jak sędzia Mariusz Kaźmierczak, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku mówił dziennikarzom portalu Trojmiasto.pl, na rozprawie obecni byli rodzice, rodzina zastępcza oraz przedstawiciel Rzecznika Praw Dziecka. Na wniosek uczestników Sąd postanowił prowadzić postępowanie z wyłączeniem jawności. Przesłuchano uczestników, po czym rozprawę odroczono, oczekując opinii Opiniodawczego Zespołu Sądowych Specjalistów. Dopiero po jej uzyskaniu zostanie wyznaczony kolejny termin.
W międzyczasie wyszły na jaw szokujące informacje. Okazało się, że pod koniec grudnia ubiegłego roku rodzice dziecka zostali zatrzymani przez policję za kradzież dwóch wózków dziecięcych o łącznej wartości 4 tysiąca złotych, co potwierdziła Komenda Miejska Policji w Gdańsku. Mąż z żoną planowali sprzedać je na portalu aukcyjnym.
Ukradli wózki i chcieli je sprzedać. Grozi im do 5 lat więzienia
Jak dodała gdańska policja, złodzieje pod osłoną nocy ukradli wózki z klatki schodowej. Funkcjonariusze dokładnie przeanalizowali monitoring oraz inne materiały dowodowe i okazało się, że skradzione przedmioty zostały wystawione na sprzedaż w internecie. Policjanci podjęli działania, które doprowadziły ich do sprawców.
Mężczyznę zatrzymano w Mławie, natomiast jego żonę ujęto w Gdańsku na Oruni.
Czytaj też:
Dziewczynka w oknie życia w Gdańsku. „Jej oczka zapamiętam do końca życia”Czytaj też:
Sześciolatka w oknie życia. Na miejscu policja