Spada przekonanie o korupcji w Polsce

Spada przekonanie o korupcji w Polsce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na przestrzeni ostatnich lat spada przekonanie o panującej w Polsce korupcji - wynika z ostatniego Indeksu Percepcji Korupcji, opracowanego przez Transparency International. W tym roku Polska zajęła w nim 58. miejsce.

W indeksie każdy kraj plasuje się na skali od 0 do 10, przy czym zero oznacza największy poziom postrzegania korupcji, 10 najmniejszy. Polska uzyskała w tym roku wskaźnik 4,6. W 2007 r. było to 4,2; w 2006 3,7; a w 2005 3,4, co pokazuje, że postrzeganie korupcji w Polsce spadło. "Jesteśmy w czołówce tych krajów, które zmieniły się na plus" - powiedział na konferencji prasowej w Warszawie dyrektor wykonawczy TI Stanisław Cichocki.

Najnowsze badanie objęło 180 państw i było prowadzone jesienią 2007 r. Pierwsze miejsca w badaniu, oznaczające najmniejszy wskaźnik postrzegania korupcji, zajęły Dania (9,3), Nowa Zelandia (9,3) i Szwecja (9,3). Kraje, które są postrzegane jako najbardziej skorumpowane to Haiti (1,4), Irak (1,4)i Myanmar (Birma) (1,3) i Somalia (1,0).

Gorzej niż na tle wszystkich, ujętych w indeksie krajów, wypadamy w porównaniu z krajami UE i Europy Zachodniej. Pierwsze cztery miejsca w tym zestawieniu zajmują: Dania (9,3), Szwecja (9,3), Szwajcaria (9,0) i Finlandia (9,0). Wśród tych krajów Polska ze swoimi 4,6 punktami "nadal jest na szarym końcu". "Za nami są tylko Rumunia (3,8) i Bułgaria (3,6), równo z nami Litwa, natomiast wyprzedzają nas wszystkie pozostałe państwa Europy Środkowo-Wschodniej, jak też byłe republiki nadbałtyckie" - powiedział Cichocki.

"Czyli jest znacząca poprawa, ale nadal dużo zostaje do zrobienia" - ocenił.

Ogólne przyczyny spadku postrzegania korupcji w Polsce TI wiąże m.in. z działalnością CBA. "Mimo tego, że ciążyły na nim zarzuty działania politycznego to jednak zmasowane akcje, związane ze spektakularnymi zatrzymaniami mogły przynieść taki efekt. U przeciętnego obywatela powstało przekonanie, że ktoś wreszcie kompleksowo zajmuje się problemem korupcji i skończyło się przyzwolenie na taką działalność" - powiedział dyrektor zespołu prawo-legislacyjnego TI Paweł Kamiński.

Jak dodał - spadku postrzegania korupcji należy też upatrywać w działaniach nie tylko CBA, ale też organów ścigania, prokuratury, które coraz częściej prowadzą do "kierowania aktów oskarżenia przeciwko osobom piastującym ważne funkcje publiczne". Kamiński jako przykłady podał m.in. postępowanie przeciw b. ministrowi sportu.

"Drugim czynnikiem, który wpłynął na poziom postrzegania korupcji była kampania wyborcza w 2007 r. W toku tej kampanii każda z partii politycznych posługiwała się tematem korupcji (...) u przeciętnego obywatela mogło powstać takie przekonanie, że skończyło się przyzwolenie na korupcję" - powiedział Kamiński.

Wśród sfer najbardziej zagrożonych korupcją w Polsce TI wymienia procesy inwestycyjne, budownictwo, zagospodarowanie przestrzenne. "Tam do tych zjawisk dochodzi w dużym natężeniu" - podkreślił Kamiński. "Oprócz inwestycji problemem są nadal zamówienia publiczne, gdzie chodzi o duże kwoty, gdzie współpraca między sektorem prywatnym, a publicznym dotyczy dużych pieniędzy" - dodał.

"Oprócz tego tradycyjnie samorząd terytorialny jest taką sferą zagrożoną korupcją. W działalności samorządowej zbyt mało jest czynników weryfikujących działania organów samorządowych" - ocenił Kamiński.

Ponadto TI zapowiada, że będzie się przyglądać działalności nadzorczej nad rynkiem kapitałowym. "Mamy już pewne zastrzeżenia do działań podejmowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego, która w niedostatecznym - w naszej ocenie - stopniu wyjaśnia pewne nieprawidłowości na rynkach kapitałowych, które mają miejsce. Jak również pewne takie zachowania, które mogą świadczyć o korupcji wśród urzędników, powiedziałbym nawet wysokich funkcjonariuszy w urzędzie nadzoru finansowego" - powiedział Kamiński.

Rzecznik prasowy KNF Łukasz Dajnowicz, odnosząc się do tych słów powiedział, że sugestia jakoby rzekome nieprawidłowości dotyczyły nadzoru nad rynkiem finansowym jest "manipulacją ze strony TI". Dodał, że przedmiotem korespondencji z TI "były praktyki szkoleniowe jakie miały miejsce w KPWiG przed powstaniem KNF".

Jak wyjaśnił, po utworzeniu zintegrowanego nadzoru finansowego w 2006 r., aby zapobiec jakimkolwiek wątpliwościom co do bezstronności i profesjonalizmu działania niezależnego nadzoru, w urzędzie KNF wprowadzono zasady, które w precyzyjny i restrykcyjny sposób regulują zasady postępowania zarówno członków Komisji, jak i pracowników urzędu KNF w kontaktach z podmiotami zewnętrznymi, w tym z instytucjami nadzorowanymi.

Np. pracownik KNF może wziąć udział w szkoleniu, w charakterze prelegenta jako przedstawiciel urzędu, pod warunkiem, że posiada ono charakter niekomercyjny, organizatorem jest podmiot non-profit i nie przewiduje się wynagrodzenia za prelekcję. Zapewnił też, że przestrzeganie tych zasad jest stale monitorowane i egzekwowane.

Według Dajnowicza zarzuty TI dotyczące Komisji "stanowią powielenie bezpodstawnych oskarżeń formułowanych przez jedną ze spółek, wobec której KNF zastosowała sankcje nadzorcze w związku z nieprawdziwymi informacjami w prospekcie emisyjnym".

Indeks Percepcji Korupcji definiuje korupcję jako nadużycie stanowiska publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistych. Indeks jest wskaźnikiem, odzwierciedlającym postrzeganie zjawiska korupcji przez biznesmenów i analityków zajmujących się problematyką danego kraju. Indeks oparty jest na wynikach badań przeprowadzonych przez niezależne instytucje.

TI jak co roku podkreśla, że jest to indeks percepcji, a nie indeks oparty na twardych danych, pokazujących jaki jest stopień korupcji w danym kraju.

Transparency International jest pozarządową organizacją walczącą z korupcją. Została założona w 1993 r.; ma 90 oddziałów narodowych na całym świecie.

ND, ab, PAP