Rekonstrukcja twarzy gen. Sikorskiego

Rekonstrukcja twarzy gen. Sikorskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rekonstrukcja wyglądu twarzy gen. Władysława Sikorskiego będzie, obok analizy DNA, jeszcze jednym dowodem na potwierdzenie, że w sarkofagu na Wawelu spoczywają jego szczątki.
Ani specjaliści z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych, ani prokuratorzy IPN nie chcą ujawnić, co do tej pory ustalono w badaniach.

"Od początku nie było tajemnicą, że będziemy robili rekonstrukcję twarzy generała" - powiedział Aleksander Głazek, dyrektor Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, nadzorującego badania szczątków generała.

Rekonstrukcja ma być przeprowadzona w oparciu o trójwymiarowy obraz czaszki, jaki udało się uzyskać podczas badań w Zakładzie Radiologii Collegium Medium UJ.

Ze względu na to, że zwłoki generała przez ostatnie 15 lat - od ekshumacji w 1993 r. - były owinięte wojskowym kocem oraz folią i nastąpił znaczny ich rozkład, specjaliści założyli "czarny scenariusz", że być może części badań, które wcześniej zaplanowali nie uda się przeprowadzić.

"Dlatego wykonujemy wiele badań równolegle, żeby nie przeciągać sprawy w czasie, a jednocześnie mieć potwierdzenie wyników" - wyjaśnił Głazek. "Nie będziemy udzielać żadnych informacji w tej sprawie aż do zakończenia badań" - zaznaczył.

Dyrektor IES nie chciał zdradzić, jakie badania udało się już wykonać naukowcom w oparciu o próbki pobrane w zeszłym tygodniu podczas sekcji zwłok gen. Sikorskiego, ani jakie badania są planowane.

O dotychczasowych ustaleniach nie chcą także mówić prokuratorzy katowickiego IPN, który we wrześniu wszczął śledztwo dotyczące śmierci gen. Sikorskiego. W mediach pojawiły się już doniesienia, że - jak wynika z przeprowadzonych w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie badań zwłok - Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych odniósł takie obrażenia, do jakich dochodzi podczas katastrof komunikacyjnych.

We wtorek portal Onet podał, że - jak nieoficjalnie ustalili jego dziennikarze - podczas badań stwierdzono m.in. wielokrotne złamania kości podudzia obu nóg generała, skrętne złamanie trzonu kości udowej, obustronne złamania żeber oraz poważny uraz czaszki w okolicy prawej skroni i oczodołu, nie znaleziono natomiast żadnych ran postrzałowych ani w czaszce, ani w innych częściach ciała. Według Onetu, nie zostały też uszkodzone kość gnykowa i chrząstki krtani, co oznacza, że nikt nie próbował dusić generała chwytem za szyję.

"Czekamy ma końcowy raport, dopiero wtedy będziemy udzielać informacji" - powiedziała prok. Ewa Koj, naczelnik pionu śledczego IPN w Katowicach. "Mogę tylko wyrazić ubolewanie w związku z niezachowaniem pewnych elementarnych zasad przez naukowców i ewentualnie służby, które brały udział w badaniach, przy założeniu, że jest to robione na potrzeby postępowania karnego" - dodała.

Raport końcowy obejmujący wyniki wszystkich badań zostanie sporządzony prawdopodobnie pod koniec stycznia.

W zeszłym tygodniu tuż po badaniach w Zakładzie Medycyny Sądowej prok. Koj mówiła, że pozwolą one stwierdzić, jakich obrażeń doznał generał Władysław Sikorski i jaki był mechanizm jego zgonu, a to pozwoli na wykluczenie pewnych wersji pojawiających się nt. jego śmierci. Jednak według prokuratorów, samo stwierdzenie obrażeń, to jeszcze za mało, bo wciąż nie będzie odpowiedzi na pytanie, czy ktoś przyczynił się do katastrofy samolotu, którym leciał generał, czy też to był przypadek.

Ekshumacja zwłok gen. Władysława Sikorskiego z podziemi Katedry Wawelskiej została przeprowadzona 25 listopada. Ponownie szczątki złożono do sarkofagu dzień później.

Gen. Władysław Sikorski wraz z córką i grupą współpracowników zginął 4 lipca 1943 r. w katastrofie lotniczej na Gibraltarze.

ab, pap