Blokada pod Zgorzelcem

Blokada pod Zgorzelcem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Około 1500 laweciarzy blokuje przejście w Jędrzychoiwicach pod Zgorzlecem. Chca cofnięcia zakazu importu uszkodzonych aut.
Dzięki negocjacjom wojewody dolnośląskiego z Niemcami, tiry odprawione w Jędrzychowicach przekraczają granicę w Zgorzelcu przejściem dla aut osobowych.

"Do tej pory ok. 100 tirów zostało odprawionych na przejściu w Jędrzychowicach, a przekroczyło granicę w Zgorzelcu" - podało biuro prasowe wojewody dolnośląskiego. Przejście w Zgorzelcu jest oddalone od Jędrzychowic o ok. 10 km.
Wcześniej, tuż po zablokowaniu przejścia granicznego przez laweciarzy, do Zgorzelca były kierowane tylko samochody osobowe. Ciężarówki musiały dojechać do przejść w Olszynie i Sieniawce.
Nie wiadomo, kiedy skończy się protest ok. 1500 laweciarzy, którzy przy pomocy 500 busów od rana blokują przejście. Zapowiadają, że pozostaną w Jędrzychowicach, aż "pełnomocnik premiera Buzka spotka się z nimi".

"Nie chcemy rozmawiać z wojewodą czy innym przedstawicielem terenowym. Chcemy rozmawiać z osobą kompetentną z rządu. I nie ma to być jakiś piąty garnitur. Tylko ktoś naprawdę kompetentny" - powiedział Jacek Pietrzyk, jeden z blokujących laweciarzy.

Protestujący żądają cofnięcia zakazu importu uszkodzonych aut do Polski.


Tymczasem Ministerstwo Gospodarki oświadczyło, że "nie planuje rozmów" z protestującymi na granicy. "Strona rządowa prowadzi rozmowy z przedstawicielami tego środowiska. Otwieranie czy wracanie do rozpoczętych już rozmów jest stratą czasu zarówno dla resortu jak i dla sektora motoryzacyjnego" - powiedział rzecznik resortu, Paweł Badzio.

les, pap