Na konferencji w Sejmie spotkali się działacze zrzeszeni w Ogólnopolskim Związku Stowarzyszeń Kibiców oraz poseł PiS Mariusz Błaszczak. Skrytykowali niektóre z przedstawionych przez rząd w rozwiązań.
"Jesteśmy przekonani, że dopóki prezydent nie złoży pod dyskutowanym projektem podpisu, dopóty piłka jest w grze. Ten mecz bowiem toczy się do jednej bramki, a stawką jest przyszłość polskiej piłki" - napisali przedstawiciele Związku we wspólnym oświadczeniu rozdanym dziennikarzom.
Ocenili w nim, że proponowane przez rząd rozwiązania "w wielu miejscach okazują się nieprecyzyjne, nieskładne i zwyczajnie sprzeczne z pozostałymi przepisami prawa powszechnie obowiązującego".
Z kolei Błaszczak zaznaczył, że "w kilku miejscach udało się naprawić projekt w pracach parlamentarnych". "Ale wciąż mamy zastrzeżenia do dwóch przepisów" - dodał.
Poseł PiS wyjaśnił, że chodzi wprowadzenie możliwości sprzedaży alkoholu na imprezach masowych oraz tzw. zakaz klubów, który - jak mówił - "spowoduje to, że na podstawie złamania regulaminu właściciel klubu, organizator imprezy masowej może wybierać sobie kibiców, których wpuści na mecz i tych, których na mecz nie wpuści".
Błaszczak podkreślił, że możliwość sprzedaży alkoholu to "dodawanie problemu do już istniejących". Jego zdaniem sytuacja na polskich stadionach nie poprawiła się na tyle, aby zakaz taki znosić.
Z kolei tzw. zakaz klubowy - jak mówił - może prowadzić do nadużyć. Według Błaszczaka powinno utrzymać się zakaz stadionowy nakładany przez sąd powszechny.
Rządowy projekt ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych jest na etapie prac w sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Podczas środowej debaty w Sejmie poprawki do niego zgłosiły klub PiS oraz koło SdPl Nowa Lewica.
pap, keb