"Nie łudźmy się, że SLD, czy szerzej lewica, będzie mogła przechwycić, albo odzyskać część elektoratu, który dzisiaj głosuje na przykład na PO (...). Przypływ do SLD elektoratu, który od nas odszedł zacznie się wtedy, kiedy w świadomości Polaków będzie pewne, że recydywa PiS jest niemożliwa, jeżeli ludzie nie będą się bali państwa Ziobry i Kaczyńskich" - mówił Miller.
Dlatego też - podkreślił - głównym wrogiem SLD jest Prawo i Sprawiedliwość. "Naszym głównym frontem walki jest ta właśnie partia. Naszą główną powinnością jest doprowadzenie do sytuacji, w której recydywa PiS nie będzie już więcej możliwa" - przekonywał b. premier.
Miller apelował również do swych byłych kolegów (dziś jest szefem partii Polska Lewica) o walkę polityczną, wykorzystywanie każdego błędu i potknięcia przeciwników politycznych. Jak mówił, lewica powinna "pomścić" tragiczną śmierć Barbary Blidy. Według niego, działacze Sojuszu mogli w tej sprawie zrobić więcej.
pap, keb