"Z tych pieniędzy KGHM mógłby poczynić nowe inwestycje, a zarząd województwa cieszyłby się ogromnym wpływem do swojej kasy, co jest szczególnie istotne w okresie kryzysu gospodarczego" - powiedział podczas konferencji prasowej Jackiewicz.
Dodał, że wypłata dywidendy jest złamaniem obietnic, które w 2007 r. składali politycy PO. "Przypomnę tu słowa senatora PO Tomasza Misiaka, który twierdził, że wypłata dywidend nie powinna być lekarstwem na łatanie dziury budżetowej, a takie firmy jak KGHM powinny w okresie dekoniunktury inwestować w nowe technologie" - mówił Jackiewicz.
Z kolei Paweł Hreniak zwrócił uwagę, że budżet woj. dolnośląskiego jest w znacznej części uzależniony od kondycji finansowej KGHM. "Wkład KGHM do budżetu województwa to aż 40 proc. w ramach podatku CIT, który z kolei stanowi 40 proc. całego budżetu województwa" - powiedział Hreniak. Dodał, że zysk spółki miedziowej, zgodnie z opracowaną przez zarząd firmy strategią, miał być przeznaczony na inwestycje i dywersyfikacje działalności.
Hreniak przypomniał również, że jego klub wraz z klubem Polska XXI, w lutym przedstawił radnym z PO i marszałkowi województwa propozycje walki ze skutkami kryzysu gospodarczego na Dolnym Śląsku. Znalazł się w nich m.in. projekt uchwały w sprawie zysku spółek zależnych od Skarbu Państwa, które prowadzą swoją działalność w regionie.
"Uchwała miała być wyrazem woli samorządowców woj. dolnośląskiego, pochyleniem się nad sprawą KGHM i jego kondycją finansową. Miała doprowadzić do pewnego nacisku politycznego na Ministerstwo Skarbu Państwa, aby zysk pozostał w województwie" - przypomniał Hreniak.
Radny zarzucił politykom z PO, że przez to, że przekładają "interes partyjny nad interes regionu" uchwała nie weszła w życie.
16 czerwca Zarząd KGHM poinformował, że Zwyczajne Walne Zgromadzenie KGHM, w wyniku podziału zysku Spółki za rok obrotowy 2008, przeznaczyło na dywidendę dla akcjonariuszy ponad 2,3 mld zł. Zysk spółki miedziowej w ubiegłym roku wyniósł 2,9 mld zł.
pap, keb