Swój wniosek uzasadnił tym, że "działalność związków zawodowych jest finansowana nie tylko ze składek członkowskich, ale także z budżetu przedsiębiorstw oraz budżetu państwa". W jego ocenie nałożenie obowiązku składania zeznań na osoby, pełniące kierownicze funkcje w związkach zawodowych, byłoby pożądane, bo - jak napisał - "osoby te korzystają ze swoistej ochrony i quasi immunitetu w zakresie działań, podejmowanych w stosunku do pracodawców". Dodał, że - jego zdaniem - wprowadzenie oświadczeń leży w interesie samych związkowców, gdyż poprawi ich odbiór społeczny.
Wypowiadając się na temat wniosku posła Katulskiego, Pitera podkreśliła, że sprawa zeznań majątkowych związkowców "była rozważana w toku prac nad ustawą Prawo antykorupcyjne". Przypomniała jednak, że centrale związkowe są finansowane ze składek członkowskich. "Tylko zakładowe związki zawodowe są finansowane ze środków zakładu pracy, a poza tym nie są objęte katalogiem osób pełniących funkcje publiczne" - powiedziała.
Szef Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz powiedział, że "co do zasady nie ma większych uwag i oporów w sprawie ujawniania majątku związkowców". "Jest to jednak pewna rozgrywka polityczna; bo przecież dochód innych grup: pracowników fundacji czy stowarzyszeń, które niejednokrotnie dysponują większymi dochodami, nie jest ujawniany" - powiedział. Dodał, że OPZZ utrzymuje się ze składek członków. Zaznaczył, że "poszedłby jeszcze dalej", ujawniając wszystkie PiT-y złożone w urzędach skarbowych. "Bo dlaczego wszystkie PiT-y w zakładach pracy mają być tajne, a o PiT-ach związkowców ma wiedzieć cała Polska?" - pytał.
Szef "Solidarności" Janusz Śniadek powiedział, że zgadza się na jawność oświadczeń majątkowych związkowców pod warunkiem, że takie same oświadczenia będą musieli przedstawiać pracodawcy. "Jeżeli oświadczenia mają być składane na poziomie zakładów, to powinni je składać prócz związkowców także pracodawcy" - powiedział.
pap, em