Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło wysłał list ponaglający do Radosława Sikorskiego, by ten odpowiedział na oskarżenia, jakie padły na początku czerwca w raporcie BBN ws. śmierci Polaka porwanego w Afganistanie - donosi RMF FM. Z raportu BBN wynika, że polityczną odpowiedzialność za śmierć polskiego inżyniera ponosi MSW.
Minister Spraw Zagranicznych już niejednokrotnie odpierał te zarzuty, jednak Szczygło uważa, że były one "niemerytoryczne i emocjonalne", dlatego chce, by sprawę wyjaśniono rzetelniej.
Na początku czerwca BBN opublikował swój raport, z którego wynikało, że odpowiedzialność za śmierć Piotra Stańczaka ponosi MSZ. Resort Spraw Zagranicznych odpierał wówczas te oskarżenia, twierdząc, że jest mają one jedynie charakter "politycznej i przedwyborczej nagonki".
Jednak Szczygło twierdzi, że ministerstwo do tej pory nie odpowiedziało na zarzuty zawarte w raporcie. A ponieważ minął już miesiąc od wyborów - czas najwyższy, by ta odpowiedź się pojawiła. MSW wyraziło chęć wyjaśnienia sprawy, jednak stawiało wówczas jeden warunek - że zażąda tego nie prezydencki BBN, a prokuratura albo sejmowa komisja spraw zagranicznych. Swoją decyzję podtrzymuje.
RMF FM, dar/bcz