235,5 tys. zł przywłaszczył sobie z wojskowej kasy emerytowany oficer. Zdaniem wojskowych specjalistów, kwota ta wystarczyłaby na dwutygodniowe wyżywienie brygady.
41-letni były komandor podporucznik po wyjściu do cywila pracował w Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej (CSMW) w Ustce (woj. pomorskie) jako księgowy. Obecnie toczy się przeciwko niemu postępowanie karne, a ponadto CSMW wystąpiło na drogę cywilną o zwrot zagarniętych pieniędzy.
"Wnieśliśmy pozew o zapłatę 235,5 tys. zł przez Jana Ch., jednak pomimo nakazu sądowego do tej pory do kasy wojska nie wpłynęły żadne pieniądze" - powiedział Paweł Dworczyński, radca prawny CSMW.
Każdy dzień zwłoki działa na niekorzyść komandora - dziennie jego dług wzrasta o 168 zł.
em, pap
"Wnieśliśmy pozew o zapłatę 235,5 tys. zł przez Jana Ch., jednak pomimo nakazu sądowego do tej pory do kasy wojska nie wpłynęły żadne pieniądze" - powiedział Paweł Dworczyński, radca prawny CSMW.
Każdy dzień zwłoki działa na niekorzyść komandora - dziennie jego dług wzrasta o 168 zł.
em, pap