Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego Paweł Piskorski zapowiedział w TVP.Info, że wycofa się z polityki jeśli SD w przyszłych wyborach nie dostanie się do Sejmu. – Zaangażowałem w sukces SD cały mój autorytet i muszę być konsekwentny – powiedział Piskorski.
- Założyłem sobie, że w ciągu dwóch lat doprowadzimy do sytuacji, w której SD wchodzi do Sejmu i na dobre wraca na polską scenę polityczną. Jestem przekonany, że się to uda – przekonuje przewodniczący SD. Jeśli jednak stanie się inaczej wówczas jest on gotowy wycofać się z polityki, ponieważ będzie to zdaniem Piskorskiego dowodem, że jego obecność w polityce jest „jałowa".
Jeśli SD dostanie się do Sejmu Piskorski nie wyklucza koalicji z PO, z której niegdyś został usunięty. - Od mojego odejścia z Platformy minęło tyle lat, że emocje we mnie już wyparowały. Nie ma we mnie żadnej zadry, zaciętości. Gdyby się okazało, że najrozsądniejszym rozwiązaniem jest współpraca Platformy z SD, gotów byłbym nawet na koalicję rządową z tą partią. Osobiste animozje nie są dla mnie politycznym motorem napędowym – twierdzi. Zaznacza jednocześnie, że osobiście zawiódł się na Donaldzie Tusku i Grzegorzu Schetynie, których uważał za swoich przyjaciół.
TVP.Info, arb
Jeśli SD dostanie się do Sejmu Piskorski nie wyklucza koalicji z PO, z której niegdyś został usunięty. - Od mojego odejścia z Platformy minęło tyle lat, że emocje we mnie już wyparowały. Nie ma we mnie żadnej zadry, zaciętości. Gdyby się okazało, że najrozsądniejszym rozwiązaniem jest współpraca Platformy z SD, gotów byłbym nawet na koalicję rządową z tą partią. Osobiste animozje nie są dla mnie politycznym motorem napędowym – twierdzi. Zaznacza jednocześnie, że osobiście zawiódł się na Donaldzie Tusku i Grzegorzu Schetynie, których uważał za swoich przyjaciół.
TVP.Info, arb