Napieralski nad przepaścią

Napieralski nad przepaścią

Dodano:   /  Zmieniono: 
SLD przymierza się do zorganizowania okrągłego stołu. Grzegorz Napieralski idzie sprawdzoną, prawicową drogą. Stanął nad przepaścią i zamierza wykonać odważny krok naprzód.
SLD jest obecnie najbardziej demokratyczną partią. Nie ma w niej miejsca na rządy silnej ręki, jak w PO i PiS. Sojusz dzieli się na dwie frakcje – proplatformerską i propisowską. Tę pierwszą reprezentuje Wojciech Olejniczak, który wyemigrował do Brukseli (ale jego frakcja jest wciąż silna w klubie parlamentarnym lewicy). Zwolennikiem cichej współpracy z PiS jest Grzegorz Napieralski, szef SLD. Są dwie frakcje, jest więc pole do debatowania.

„Polski Zapatero" póki co nie zaskakuje odważnymi pomysłami, które mogą umożliwić dotarcie do nowego elektoratu. Okrągły stół lewicy to pierwsza poważna inicjatywa od czasu przejęcia przez niego fotela szefa klubu. Koncepcja przypomina słynny Konwent Świętej Katarzyny, który miał być sposobem na przełamanie podziałów wśród partii prawicowych w latach 90., a spowodował dalsze kłótnie. Teraz będzie podobnie.

Okrągły stół oznacza dalsze zamykanie się Sojuszu na środowiska centro-lewicowe. Napieralski nigdy nie ukrywał, że jest zwolennikiem takiej strategii w połączeniu z dominacją SLD na lewicy. „Wybory do Parlamentu Europejskiego pokazały, że po lewej stronie sceny politycznej jest jeden lider – SLD (…) wokół tego środowiska powinno dojść do współpracy całej polskiej lewicy i tej społecznej, i tej politycznej" – zapowiedział ostatnio przewodniczący Sojuszu.

Jaki może być skutek debatowania? Na pewno jeden – działacze SLD będą mogli powiedzieć, że uczestniczyli w okrągłym stole… po stronie opozycji.