Lech Wałęsa weźmie udział w uroczystościach organizowanych przez Solidarność 31 sierpnia w Gdańsku z okazji 29 rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, nie zamierza jednak zajmować miejsc zarezerwowanych dla oficjalnych gości - chce stanąć "z tyłu, w tłumie". Wcześniej ma zamiar spotkać się z młodzieżą.
Były prezydent powiedział w Radiu TOK FM, że choć został zaproszony przez organizatorów uroczystości, jako jeden z sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych na obchodach nie ma zamiaru stawać w jednym rzędzie z "oficjelami". - Pójdę, bo chcę posłuchać i popatrzeć, jak to wygląda, co zrobiono wtedy, kiedy ja nie uczestniczyłem, z tym świętem - powiedział Wałęsa.
"Będę tam gdzie zechce Tusk"
Wałęsa zapewnił również, że weźmie udział w uroczystościach upamiętniających 70 rocznicę wybuchu II wojny światowej, które odbędą się na Westerplatte. - Oddałem się do dyspozycji premiera i powiedziałem: tam, gdzie chcesz, to ja tam będę, zrobię to w zależności od tego, czego sobie życzycie - zadeklarował Wałęsa. Były prezydent stwierdził również, że nie ma zamiaru brać udziału we wszystkich punktach programu obchodów. - Nie chcę być wszędzie, bo będzie za dużo ludzi, za dużo grzybów w jednym barszczu - powiedział Wałęsa.
1 września na Westerplatte obecni będą m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel, premier Rosji Władimir Putin, reprezentujący UE premier Szwecji Fredrik Reinfeldt oraz przedstawiciel Stanów Zjednoczonych. Oprócz wystąpień przedstawicieli Niemiec, Rosji, Szwecji i USA zaplanowano na Westerplatte także przemówienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska.PAP, arb