Stronnictwo Demokratyczne przygotowuje projekt ustawy, która odbierałaby bezpośredni nadzór nad służbami specjalnymi premierowi i przekazywała go nowo powołanemu urzędowi, na czele którego stałby pełnomocnik ds. służb specjalnych - dowiedział się Wprost24. Partia uzyskała już poparcie Lewicy dla swojego projektu, a obecnie prowadzi na ten temat rozmowy z PSL - politycy SD liczą na to, że jeśli ustawę poparłby koalicjant Platformy, PO trudniej byłoby odłożyć projekt do szuflady.
Szczegóły projektu nie są na razie znane. Poseł Demokratycznego Koła Poselskiego SD Bogdan Lis potwierdza, że projekt jest już gotowy, a politycy SD zbierają obecnie podpisy parlamentarzystów pod propozycją nowych uregulowań prawnych: - To delikatna sprawa. Prowadzimy obecnie zaawansowane negocjacje. Nie chcemy, aby był to projekt czysto opozycyjny, który marszałek Sejmu natychmiast odłoży głęboko do szuflady. Mogę tylko powiedzieć, że projekt kompleksowo reguluje funkcjonowanie służb specjalnych - powiedział w rozmowie z Wprost24.
Podsłuchy pod kontrolą
Podsłuchy pod kontrolą
Z naszych informacji wynika, że autorzy projektu chcą odebrać premierowi bezpośredni nadzór nad służbami specjalnymi i przekazać go w ręce pełnomocnika ds. służb specjalnych stojącego na czele urzędu powołanego wyłącznie do kontroli służb. Politycy SD tłumaczą, że obecnie premier nie ma czasu, by we właściwy sposób nadzorować służby specjalne. Ponadto w ustawie mają znaleźć się przepisy zaostrzające kontrolę wymiaru sprawiedliwości nad podsłuchami zakładanymi przez służby. Najprawdopodobniej chodzi o likwidację instytucji 5-dniowego podsłuchu, na który obecnie służby nie muszą uzyskiwać zgody sądu.
arb