Michał Boni, Jacek Kapica i Tomasz Arabski otrzymali specjalną ochronę ze strony funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu w związku z pracami nad ustawą hazardową. Czy oznacza to, że pod ich adresem padały jakieś groźby? - Bez podstaw i przesłanek takiej ochrony się nie udziela - podkreślił w rozmowie z RMF FM rzecznik rządu Paweł Graś.
Graś nie chciał zdradzić żadnych konkretów, zasłaniając się tajemnicą pracy służb i tym, że w takich wypadkach "nie informuje się o konkretnych powodach i przesłankach". Przyznał jednak, że osoby, które w najbliższych tygodniach będą zajmować się nowelizacją ustawy hazardowej otrzymały specjalną ochronę i, jeśli będzie taka potrzeba, ochroną zostaną objęte również inne osoby. - Trzeba sobie zdać sprawę, że to jest naprawdę olbrzymi rynek, że ta ustawa jest dla tego rynku restrykcyjna, że jest to rynek często z pogranicza świata legalnego i półlegalnego albo wręcz nielegalnego. No i niestety należy się spodziewać, że ten świat będzie się przed tymi zmianami bronić - podkreślał Graś. Naciskany w tej sprawie rzecznik rządu uciął temat stwierdzając, że skoro odpowiednie służby podjęły decyzję o przyznaniu ministrom ochrony to znaczy, że taka potrzeba istniała.
Rząd uderza w hazard
Rząd uderza w hazard
We wtorek rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy hazardowej. Przewiduje on znaczne podwyższenie podatków płaconych przez osoby czerpiące zyski z hazardu, wprowadza zakaz ustawiania tzw. jednorękich bandytów poza kasynami, ogranicza liczbę kasyn w Polsce (jedno będzie mogło przypadać na minimum 650 tysięcy mieszkańców) i zakazuje organizowania wideoloterii. Rząd chce również doprowadzić do pełnej delegalizacji hazardu uprawianego w internecie, obligując dostawców sieci do blokowania stron oferujących wzięcie możliwości w grach hazardowych, a także stron oferujących zawieranie zakładów bukmacherskich. Premier Tusk zapowiedział, że chce, aby nowelizacja ustawy hazardowej została przyjęta przez parlament do przyszłego piątku.
RMF FM, arb