Na początku grudnia Donald Tusk zaproponował Lechowi Kaczyńskiemu, by obaj zrezygnowali ze startu w wyborach prezydenckich - pisze dziennik "Polska". Do rozmowy w cztery oczy miało dojść przy okazji konsultacji w sprawie zmian w konstytucji.
Premier miał uzasadniać prezydentowi swoją propozycję tym, że "napięcie między nimi" jest źle odbierane przez Polaków. Według gazety, Lech Kaczyński jednak nie przystał na ofertę. - To nie jest dobry pomysł. W takim układzie ja tracę wszystko, a Ty zostajesz premierem - cytuje wypowiedź Kaczyńskiego "Polska The Times".
Inne źródła "Polski" podają, że Tusk zaproponował, by wycofanie się obu polityków z walki o prezydenturę połączyć ze zmianą konstytucji. Premier zaproponował zmianę trybu wyboru głowy państwa. Wybory powszechne zastąpiło by głosowanie Zgromadzenia Narodowego. Wraz ze zmianą sposobu wybierania, Donald Tusk zaproponował ograniczenie uprawnień prezydenta.
mm, "Gazeta Wyborcza"