Chociaż poseł Bartosz Arłukowicz nie jest członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, część działaczy typuje go na przyszłego lidera tej partii. Zachwala go m.in. Aleksander Kwaśniewski, co w SLD odbierane jest jako namaszczenie Arłukowicza na nowego przywódcę, pisze „Rzeczpospolita”.
Arłukowicz stał się ostatnio bardzo aktywny, często bierze udział w spotkaniach z członkami SLD. Był gościem warszawskiego koła Sojuszu Rampa.
– I wypadł bardzo dobrze – ocenia Paweł Kołodziejski, szef koła. – Był merytoryczny, przedstawił swoją wizję lewicy i sprawiał wrażenie szczerze przekonanego do swoich racji, co w dzisiejszych czasach jest ogromnym atutem polityka. Odebrałem później wiele telefonów od kolegów z koła z uwagami, że Bartek to bardzo fajny chłopak.
Z rozwoju kariery politycznej szczecińskiego posła podobno cieszy się Grzegorz Napieralski. Tak przynajmniej zapewniają współpracownicy przewodniczącego Sojuszu. – To dlatego Grzegorz zdecydował się dać Arłukowiczowi pełne wsparcie, by dzięki pracy w komisji śledczej osiągnął jak najwięcej – tłumaczą.
„Rzeczpospolita", im
– I wypadł bardzo dobrze – ocenia Paweł Kołodziejski, szef koła. – Był merytoryczny, przedstawił swoją wizję lewicy i sprawiał wrażenie szczerze przekonanego do swoich racji, co w dzisiejszych czasach jest ogromnym atutem polityka. Odebrałem później wiele telefonów od kolegów z koła z uwagami, że Bartek to bardzo fajny chłopak.
Z rozwoju kariery politycznej szczecińskiego posła podobno cieszy się Grzegorz Napieralski. Tak przynajmniej zapewniają współpracownicy przewodniczącego Sojuszu. – To dlatego Grzegorz zdecydował się dać Arłukowiczowi pełne wsparcie, by dzięki pracy w komisji śledczej osiągnął jak najwięcej – tłumaczą.
„Rzeczpospolita", im