Wiceprzewodniczący PO Rafał Grupiński uważa, że na to co mówi Janusz Palikot należy patrzeć z przymrużeniem oka, ponieważ poseł z Lublina powie wszystko by być cytowanym. - Palikot mówi to co mówi najczęściej po to, by go jak najczęściej cytowano - uważa Grupiński. Polityk PO zaprzecza również, jakoby Palikot, kiedy np. krytykuje Grzegorza Schetynę, działał za cichą zgodą premiera Donalda Tuska
- Palikot gra o rozgłos. Poza tym próbuje rozpychać się w partii. Jednak widać już, że zamiast zyskiwać traci sympatię wielu członków - ocenia posła z Lublina Grupiński. Jego zdaniem krytykując Schetynę jako sekretarza generalnego Palikot wychodzi przed szereg, ponieważ "sekretarza generalnego wskazuje przewodniczący partii". - Palikot póki co nim nie jest - zaznacza Grupiński.
Mimo wybryków Palikota Grupiński nie spodziewa się, aby jakakolwiek rozmowa wychowawcza mogła zdyscyplinować posła z Lublina. - Rozmowy z Januszem są raczej daremne. Obawiam się, że miłość do bycia cytowanym pokona wszelkie perswazje przywództwa Platformy - ocenia Grupiński.
arb, "Super Express"