Minister zaznaczył, że "polska prezydencja przypada z jednej strony na czas wprowadzania w życie zapisów Traktatu Lizbońskiego, z drugiej strony na okres, kiedy w Unii będzie trwała dyskusja nad kolejną perspektywą rozwoju tej polityki". - Zależy nam na tym, by to, co już zostało uzgodnione, było wprowadzane w życie, oraz na tym, by wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony rozwijała się co najmniej tak jak w ciągu ostatnich 10 lat - dodał.
Jak powiedział szef MON, rozmowa dotyczyła też zdolności wojskowych Unii, przede wszystkim unijnych grup bojowych. Przypomniał, że obecnie dyżur bojowy pełni grupa tworzona przez Niemcy, Litwę, Łotwę, Słowację i Polskę, a do 2013 roku gotowa ma być tzw. grupa weimarska, złożona z wojsk Polski, Francji i Niemiec. Kolejnym tematem była poprawa współpracy między Unią a NATO. - Chodzi o to, by lepiej współpracować tam, gdzie obie organizacje są zaangażowane w misje wojskowe, jak w Afganistanie czy Kosowie - powiedział Klich. Dodał, że w rozmowie z Ashton przypomniał lansowany przez Polskę projekt NATO tzw. wzmocnionego porozumienia Berlin plus, regulującego stosunki między obu organizacjami, ponieważ to, które obowiązuje obecnie, "nie przewidywało sytuacji, gdzie obydwie organizacje działają na tym samym teatrze operacji wojskowych".
- Z zadowoleniem powitałem informację, że Catherine Ashton jest w kontakcie z sekretarzem generalnym NATO Andersem Foghiem Rasmussenem i na bieżąco z nim współpracuje na rzecz efektywniejszej współpracy między dwiema częściami Brukseli. Wyraziłem poparcie dla tego dialogu, bo bez niego trudno wyobrazić sobie sukces obu organizacji w tych misjach - powiedział Klich. Poruszył także temat współpracy w ramach Europejskiej Agencji Obrony. - Cieszymy się, że ta współpraca ma charakter włączający, a nie wykluczający, że mogą w niej uczestniczyć wszystkie kraje, które chcą wnieść swój wkład - zaznaczył Klich.
PAP, arb