Bardziej wierzę w wyobraźnię wyborców niż w sondaże - tak o swoich szansach wyborczych mówi kandydat PSL na prezydenta Waldemar Pawlak. Dodaje, że jeśli ludzie będą wierzyć sondażom nie dokonają dobrego wyboru.
Pawlak nie szczędzi słów krytyki kandydatowi PO na prezydenta Bronisławowi Komorowskiemu, który przed tygodniem zgłosił kandydaturę Marka Belki na stanowisko szefa NBP. - Kandydat, który zgłasza tego typu propozycje może podciąć sobie skrzydła. Moim zdaniem wykracza to dalece poza formułę tymczasowego sprawowania urzędu prezydenta. A sam Marek Belka nie jest kandydaturą niekontrowersyjną. PSL zwraca uwagę, że Belka nie jest najlepszą kandydaturą na obecne czasy, bo teraz potrzebny jest ktoś, kto rozumie interes lokalny w kontekście globalnym. Belka natomiast jest dalece pragmatyczny - mówi lider ludowców. Dodaje, że nie ma żadnego porozumienia PSL, SLD i PiS odnośnie wywierania na PO nacisku, by szefa NBP wybrać już po wyborach prezydenckich. - Myślę jednak, że Komorowski zbyt pochopnie ją złożył. Ze mną o tym nie rozmawiał - zaznacza.
Pytany o swój start w wyborach Pawlak podkreśla, że robi to, by "w I turze wyborów pokazać istnienie różnych poglądów, a nie tylko Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego". Mówi również o przemianie lidera PiS. - Nie jest wykluczone, że ta zmiana jest nie tylko kosmetyczna. Kaczyński jest politykiem radykalnym, ale nie szalonym - mówi lider ludowców.
arb, TOK FM
Pytany o swój start w wyborach Pawlak podkreśla, że robi to, by "w I turze wyborów pokazać istnienie różnych poglądów, a nie tylko Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego". Mówi również o przemianie lidera PiS. - Nie jest wykluczone, że ta zmiana jest nie tylko kosmetyczna. Kaczyński jest politykiem radykalnym, ale nie szalonym - mówi lider ludowców.
arb, TOK FM