PSL skupia się na sprawach, które są praktyczne, ale mniej widowiskowe - w taki sposób wicepremier Waldemar Pawlak tłumaczy fakt, że przy analizie dokonań 1000 dni rządu Donalda Tuska, mówi się jedynie o politykach Platformy Obywatelskiej nie wspominając o koalicyjnym PSL. Pawlak dodaje, że współpraca z PO jest trudna, ale PSL wytrwa w niej do końca kadencji parlamentu.
- Weźmy choćby wczorajszy dzień – pan minister Marek Sawicki bardzo konsekwentnie i z przebojem przeprowadził przez rząd poprawkę uzupełniającą te programy pomocowe o działania wykorzystujące środki europejskie dla odnowienia możliwości produkcyjnych gospodarstw po klęsce powodzi. To mogą być takie granty do 300 tysięcy złotych, a to oznacza, że ze środków europejskich będziemy mogli przeprowadzić proces odbudowy. Dużo było nagłośnienia chociażby o wieloletnim planie finansowym państwa, natomiast mniej o takich konkretnych działaniach jak to, co zrobił minister Sawicki dla rolników – wczoraj czy tydzień temu, gdy z mojej inicjatywy obniżony został podatek VAT z 7 na 5% na podstawowe artykuły żywnościowe, a to jest ważne dla ludzi - wylicza ostatnie sukcesy PSL Waldemar Pawlak.
- Przyszło nam działać i uczestniczyć w bardzo złożonych uwarunkowaniach - mówi o 1000 dni rządu Pawlak mając na myśli kryzys ekonomiczny, katastrofę smoleńską i powodzie nękające Polskę w tym roku. - Jeżeli odnosimy się do takich spraw praktycznych i konkretnych, to myślę, że wiele rzeczy pożytecznych dla ludzi, dla gospodarki w tym czasie się stało, bo jednak Polska zachowała bardzo dobrą pozycję w gospodarce europejskiej - zaznacza Pawlak. Dodaje, że jest jednak trochę rozczarowany powolnym likwidowaniem przez rząd barier dla przedsiębiorców. - Jeżeli mówimy o jednym okienku, to tutaj pośpiech doprowadził do tego, że wprawdzie składamy papiery w jednym okienku, ale działalność nie zawsze daje się tak szybko uruchomić. Teraz proponujemy zmienić to w taki sposób, by w dniu złożenia poprawnie dokumentów można było uruchomić działalność tak, jak rejestrujemy samochód, to znaczy w momencie, kiedy dostarczamy do urzędu powiatowego komplet dokumentów, dostajemy miękki dowód, urząd tam sprawdza wszystkie parametry, a potem dostajemy ten dowód już na stałe. Ale już z chwilą otrzymania miękkiego dowodu możemy po prostu wsiąść do samochodu i jechać. Tak samo powinno być z działalnością gospodarczą. I myślę, że od nowego roku tak będzie - deklaruje Pawlak.
Pytany o współpracę z PO Pawlak podkreśla, że nie jest ona łatwa. - Ale myślę, że w tej kadencji pokazujemy, że można znajdować kompromis, można szukać rozwiązań do przodu. I taką postawę ze strony PSL prezentujemy - dodaje od razu. - PSL jest w tej koalicji partnerem, który reprezentuje interesy miejscowe i bardzo mocno zwracamy uwagę na te sprawy, które są ważne dla mieszkańców Polski, dla polskich przedsiębiorców, dla polskich rolników, aby budować rozwiązania, które tworzą dobrą równowagę między interesami Europy czy świata, żeby nasi przedsiębiorcy, żeby mieszkańcy Polski mogli mieć lepszą perspektywę - dodaje mówiąc o swoich priorytetach w koalicji. Wicepremier stwierdził też, że do 2011 roku koalicja będzie "raczej aktualna".
Odnosząc się do słabych wyników sondażowych PSL (od kilku miesięcy partia ta w kolejnych sondażach znajduje się poniżej progu wyborczego) Pawlak stwierdził, że nie wątpi iż PSL znajdzie się w kolejnym parlamencie. - Potrzebna jest formacja polityczna, która w sposób odpowiedzialny i poważny reprezentuje miejscowe interesy. Wierzę, że nasza przyszłość jest w rękach Polaków i tych, którzy głosują, a nie tych, którzy sondażują, bo jeżeliby tylko sondażownie miałyby decydować, politycy nie byliby potrzebni - mówi wicepremier.
Polskie Radio, arb
- Przyszło nam działać i uczestniczyć w bardzo złożonych uwarunkowaniach - mówi o 1000 dni rządu Pawlak mając na myśli kryzys ekonomiczny, katastrofę smoleńską i powodzie nękające Polskę w tym roku. - Jeżeli odnosimy się do takich spraw praktycznych i konkretnych, to myślę, że wiele rzeczy pożytecznych dla ludzi, dla gospodarki w tym czasie się stało, bo jednak Polska zachowała bardzo dobrą pozycję w gospodarce europejskiej - zaznacza Pawlak. Dodaje, że jest jednak trochę rozczarowany powolnym likwidowaniem przez rząd barier dla przedsiębiorców. - Jeżeli mówimy o jednym okienku, to tutaj pośpiech doprowadził do tego, że wprawdzie składamy papiery w jednym okienku, ale działalność nie zawsze daje się tak szybko uruchomić. Teraz proponujemy zmienić to w taki sposób, by w dniu złożenia poprawnie dokumentów można było uruchomić działalność tak, jak rejestrujemy samochód, to znaczy w momencie, kiedy dostarczamy do urzędu powiatowego komplet dokumentów, dostajemy miękki dowód, urząd tam sprawdza wszystkie parametry, a potem dostajemy ten dowód już na stałe. Ale już z chwilą otrzymania miękkiego dowodu możemy po prostu wsiąść do samochodu i jechać. Tak samo powinno być z działalnością gospodarczą. I myślę, że od nowego roku tak będzie - deklaruje Pawlak.
Pytany o współpracę z PO Pawlak podkreśla, że nie jest ona łatwa. - Ale myślę, że w tej kadencji pokazujemy, że można znajdować kompromis, można szukać rozwiązań do przodu. I taką postawę ze strony PSL prezentujemy - dodaje od razu. - PSL jest w tej koalicji partnerem, który reprezentuje interesy miejscowe i bardzo mocno zwracamy uwagę na te sprawy, które są ważne dla mieszkańców Polski, dla polskich przedsiębiorców, dla polskich rolników, aby budować rozwiązania, które tworzą dobrą równowagę między interesami Europy czy świata, żeby nasi przedsiębiorcy, żeby mieszkańcy Polski mogli mieć lepszą perspektywę - dodaje mówiąc o swoich priorytetach w koalicji. Wicepremier stwierdził też, że do 2011 roku koalicja będzie "raczej aktualna".
Odnosząc się do słabych wyników sondażowych PSL (od kilku miesięcy partia ta w kolejnych sondażach znajduje się poniżej progu wyborczego) Pawlak stwierdził, że nie wątpi iż PSL znajdzie się w kolejnym parlamencie. - Potrzebna jest formacja polityczna, która w sposób odpowiedzialny i poważny reprezentuje miejscowe interesy. Wierzę, że nasza przyszłość jest w rękach Polaków i tych, którzy głosują, a nie tych, którzy sondażują, bo jeżeliby tylko sondażownie miałyby decydować, politycy nie byliby potrzebni - mówi wicepremier.
Polskie Radio, arb