Korwin-Mikke wystartuje w wyborach na prezydenta Warszawy

Korwin-Mikke wystartuje w wyborach na prezydenta Warszawy

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia)
- Będę prezydentem ludzi, którzy mają samochody, i którzy są bezlitośnie tępieni przez panią Gronkiewicz-Waltz - zadeklarował Janusz Korwin-Mikke, ogłaszając, że będzie kandydował w wyborach na prezydenta Warszawy. Lider ruchu Wolność i Praworządność obiecał, że zmniejszy liczbę urzędników zatrudnionych w urzędzie miasta oraz o połowę obniży opłaty gruntowe.
Lider partii Wolność i Praworządność Janusz Korwin-Mikke ogłosił, że będzie startował w wyborach na prezydenta Warszawy.  Korwin-Mikke zadeklarował, że w swojej kampanii samorządowej skupi się na problemie związanym z komunikacją miejską w Warszawie. - Będę prezydentem ludzi, którzy mają samochody i którzy są bezlitośnie tępieni przez panią Gronkiewicz-Waltz - powiedział.

Korwin-Mikke zapowiedział, że pierwszą rzeczą, którą zrobi, gdy zostanie prezydentem, będzie wyrzucenie z pracy osoby, która odpowiada za stan komunikacji w stolicy. Liderowi ruchu Wolność i Praworządność nie podobają się m.in. specjalne pasy dla autobusów, tzw. buspasy. - W Warszawie na rozmaite sposoby tępi się ludzi, którzy mają samochody. Trzeba temu położyć kres - uważa Korwin-Mikke.

Jego zdaniem, obecna prezydent "forsuje" tramwaje, których torowiska w niektórych miejscach w Warszawie blokują przejazdy dla samochodów. Korwin-Mikke powiedział, że opowiada się za likwidacją tramwajów tam, gdzie są one przeszkodą. Rolę tramwajów, które w jego przekonaniu są zabytkami z XIX wieku, mogłyby przejąć autobusy. - Warszawa musi być stolicą XXI wieku. Nie dla tramwajów czy innych zabytków. Tam, gdzie kolidują z ruchem, powinny być usunięte bezwzględne - mówił Korwin-Mikke.

Były prezes Unii Polityki Realnej obiecał również, że gdy zostanie wybrany na prezydenta, zmniejszy liczbę urzędników w urzędzie miasta oraz o połowę obniży opłaty gruntowe.

zew, PAP