Komentując doniesienia "Rzeczpospolitej", że Jarosław Kaczyński może przekazać władzę w partii innemu politykowi już jesienią, eurodeputowany PiS Paweł Kowal stwierdził, że prezes PiS może to zrobić, ale "nie ma żadnych przesłanek żeby snuć te rozważania".
- Jeszcze w sobotę wszyscy mówili, że PiS jest monolitem i nie ma żadnej dyskusji w partii. Po liście Migalskiego i wywiadzie Ziobry dla "Rzeczpospolitej" okazało się, że tej dyskusji jest za dużo, będzie rozłam i są dwie drużyny. Zastanawiam się, w której jestem drużynie - ironizował Kowal. - Ja jestem zwolennikiem rozsądnej strategii. Od Smoleńska nie uciekniemy, w tym sensie, że to było tak ważne wydarzenie, że będziemy się nim wszyscy zajmowali i będziemy pod jego wpływem jeszcze długi czas. Oczywiście jest spór w partii i dziwne by było, gdyby go nie było, jest w każdej dużej partii i u nas też jest dyskusja - dodał eurodeputowany PiS.
- Trzeba te frakcje w PiS wyobrazić sobie nie jako zespół A i zespół B, tylko bardziej jak boisko i zależność jednego zawodnika od drugiego. Ja gram w obronie zdrowego rozsądku - mówi o swojej pozycji w partii Kowal. I dodaje, że Jarosław Kaczyński również "mimo złej koniunktury" zachowuje zdrowy rozsądek o czym świadczy to, że "utrzymuje dużą partię w jedności przez długi czas".
- Trzeba te frakcje w PiS wyobrazić sobie nie jako zespół A i zespół B, tylko bardziej jak boisko i zależność jednego zawodnika od drugiego. Ja gram w obronie zdrowego rozsądku - mówi o swojej pozycji w partii Kowal. I dodaje, że Jarosław Kaczyński również "mimo złej koniunktury" zachowuje zdrowy rozsądek o czym świadczy to, że "utrzymuje dużą partię w jedności przez długi czas".
TOK FM, arb