- Ruch Poparcia Palikota to dzieło nakierowane na przetrwanie Janusza Palikota w Platformie - ocenia Antoni Mężydło, poseł PO. - Palikot to wirtualny polityk - dodaje Marek Wikiński z SLD.
Ruch Poparcia Palikota, stowarzyszenie, które według zapowiedzi lubelskiego posła PO może się stać zalążkiem nowej centrolewicowej partii na razie nie spędza snu z powiek ani politykom PO, ani SLD. - Ja z tego nie drwię - zaznacza Mężydło, który dodaje jednak, że Palikot tworząc swój Ruch, chce się "uratować w Platformie". - Nie chodzi mu o to, żeby Platforma zyskiwała elektorat lewicy - ocenia Mężydło. - Zresztą w Platformie nikt sie nie boi SLD, nam nie zależy na tym, żeby "ugryźć" SLD. Mamy takie poparcie, że SLD nie jest dla nas zagrożeniem - dodaje.
Z kolei zdaniem Wikińskiego Palikot żyje tylko dzięki mediom. - Nazywa Grzegorza Napieralskiego "plastikowym" przewodniczącym, a sam jest plastelinowym liderem. Palikot napina zwiotczałe, stetryczałe muskuły po to, aby móc cokolwiek znaczyć w Platformie Obywatelskiej. A jak pójdzie na swoje, to pęknie jak bańka mydlana - przewiduje Wikiński.
PAP, arb