Działania Inspekcji Sanitarnej, która kontroluje artykuły znajdujące się w sklepach z dopalaczami mogą potrwać długo – zapowiada minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Dodaje, że każdy kto otworzy sklep zanim inspektorzy skończą swoją pracę narazi się na odpowiedzialność karną. Takiej osobie grożą nawet 2 lata pozbawienia wolności.
- Pojawiły się głosy, że „odważni", choć ja nazywam ich raczej „głupimi” otwierają sklepy mimo zakazu. Państwo nie jest bezsilne. Przestrzegam przed tego typu działaniami – mówił w rozmowie z Radiem Zet minister Kwiatkowski. I dodał, że prawo nie określa jednoznacznie jak długo może trwać inspekcja. – W przygotowanej przez minister zdrowia ustawie pojawia się termin 18-miesięczny – zaznacza.
Zdaniem ministra Kwiatkowskiego zamknięcie sklepów z dopalaczami odbyło się zgodnie z prawem i protesty przedstawicieli branży na nic się nie zdadzą. Minister dodaje, że rząd nie mógł dłużej pozostawać obojętny wobec „plagi XXI wieku". – W ciągu wakacji liczba sklepów z 200 zwiększyła się do ok. 1000 – zauważa minister Kwiatkowski. I zaznacza, że podczas kontroli dokonywanej przez inspektorów w niektórych sklepach znaleziono twarde narkotyki.
Radio Zet, arb
Zdaniem ministra Kwiatkowskiego zamknięcie sklepów z dopalaczami odbyło się zgodnie z prawem i protesty przedstawicieli branży na nic się nie zdadzą. Minister dodaje, że rząd nie mógł dłużej pozostawać obojętny wobec „plagi XXI wieku". – W ciągu wakacji liczba sklepów z 200 zwiększyła się do ok. 1000 – zauważa minister Kwiatkowski. I zaznacza, że podczas kontroli dokonywanej przez inspektorów w niektórych sklepach znaleziono twarde narkotyki.
Radio Zet, arb