15 czerwca Jerzy Polaczek, wówczas poseł Polski Plus, dziś polityk PiS skierował do przedstawicieli rządu interpelację, w której pytał m.in. o to kto przygotował premierowi Tuskowi rekomendacje na spotkanie z premierem Rosji Władimirem Putinem dotyczące formy prawnej naszego udziału w badaniu katastrofy; oraz czy tuż po tragedii minister obrony informował premiera o istnieniu polsko-rosyjskiego porozumienia w sprawie wspólnego badania katastrof wojskowych? Rząd uchylił się od odpowiedzi - ujawnia "Rzeczpospolita".
Odpowiedź na interpelację Polaczek otrzymał 7 października. „Wszystkie istotne kwestie mające związek z okolicznościami katastrofy samolotu Tu-154M o numerze 101 w dniu 10 kwietnia 2010 roku zostaną umieszczone w raporcie końcowym Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, który będzie zawierał również analizy i wypracowane w toku prac badawczych zalecenia profilaktyczne" – napisał szef MSWiA Jerzy Miller. – Po czterech miesiącach, a nie regulaminowych trzech tygodniach, odpowiedziano mi, że tajemnicą jest nawet język raportu, jaki przekaże nam strona rosyjska. Bo o to też pytałem w interpelacji - denerwuje się Polaczek. Poseł zastanawia się nad podjęciem kroków prawnych, by uzyskać wyczerpującą odpowiedź.
"Rzeczpospolita", arb