Poseł porównał homoseksualizm do nekrofilii. Odpowie za to przed sądem

Poseł porównał homoseksualizm do nekrofilii. Odpowie za to przed sądem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prywatny akt oskarżenia wobec posła Stanisława Pięty z PiS, który przed rokiem mówił, że homoseksualizm to dewiacja i zboczenie podobne do nekrofilii, pedofilii oraz zoofilii, trafił do sądu w Warszawie. - Nie dam się zastraszyć homoseksualnemu lobby - mówi poseł.
Sprawa była głośna przed rokiem. Po interpelacji posła Pięty toruńskie stowarzyszenie Pracownia Różnorodności domagało się od niego publicznych przeprosin osób homoseksualnych i odwołania tej wypowiedzi. Poseł nie odpowiedział na apel stowarzyszenia, a w mediach zapowiedział, że nie przeprosi. Wówczas stowarzyszenie powiadomiło prokuraturę o przestępstwie zniesławienia. - Niestety, w ściganiu posła-homofoba nie dopatrzono się interesu społecznego - skomentował to Przemysław Szczepłocki, który postanowił zostać w tej sprawie oskarżycielem prywatnym. - Stowarzyszenie nie może złożyć prywatnego aktu oskarżenia w tej sprawie, ale gej, który czuje się zniesławiony interpelacją posła Pięty - już tak. Takim gejem jestem ja - oświadczył.

Prywatny akt oskarżenia posła Pięty o zniesławienie został wysłany w zeszłym tygodniu do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście. W związku z tym, że osoba oskarżona jest posłem, sąd wezwie teraz oskarżyciela do usunięcia przeszkody w rozpoczęciu procesu, czyli wystąpienia do Sejmu o uchylenie immunitetu poselskiego Stanisława Pięty. Szczepłocki już zapowiedział, że uczyni to, gdy tylko dostanie odpowiednie pismo z sądu. Poseł Pięta spytany czy sam zrzeknie się immunitetu w tej sprawie - odparł, że decyzję podejmie, gdy zapozna się z uzasadnieniem aktu oskarżenia. Przyznał, że nie odwołał wypowiedzianych słów. - Nie uważam, bym dopuścił się tu strasznej zbrodni. Jeszcze w Rzeczypospolitej Polskiej można mówić to, co uważa się za słuszne. Nie dam się zastraszyć jakiemuś homoseksualnemu lobby - oświadczył.

PAP, arb