Sejm doprowadzi do przedawnienia sprawy Wąsacza?

Sejm doprowadzi do przedawnienia sprawy Wąsacza?

Dodano:   /  Zmieniono: 
W 2012 r. przedawnia się sprawa byłego ministra skarbu w rządzie AWS Emila Wąsacza, oskarżonego przed Trybunałem Stanu o nieprawidłowości przy prywatyzacjach. Sprawa wciąż czeka na rozstrzygnięcie, ponieważ nie wyłoniono sejmowego oskarżyciela, który przed Trybunałem Stanu ma oskarżać byłego ministra. Wąsacz ma odpowiadać przed Trybunałem za domniemane nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU, TP SA i Domów Towarowych "Centrum".
Oskarżyciel i sędziowie Trybunału w konkretnej sprawie są wybierani na czas kadencji Sejmu. Brak oskarżyciela to jedyna przeszkoda w rozpoczęciu procesu Wąsacza. Już jakiś czas temu kierowane były ponaglenia do Sejmu ze strony I prezesa SN, który z mocy prawa przewodniczy Trybunałowi Stanu. Wprawdzie w 2008 r. sejmowa komisja wyłoniła dwóch kandydatów na oskarżycieli: Andrzeja Derę z PiS i Jana Widackiego z DKP, ale ten ostatni wycofał się, gdyż sam jest oskarżony w procesie karnym. Tymczasem w czerwcu weszła w życie nowelizacja ustawy o Trybunale Stanu, która stanowi, że Sejm wybiera tylko jednego oskarżyciela, a nie dwóch, jak stanowił stary zapis. Nowelizacja głosi też: "W razie utraty uprawnień przez oskarżyciela jego obowiązki do czasu wyboru nowego oskarżyciela wykonuje marszałek Sejmu". Dera podkreślił, że "po nowelizacji ustawy Trybunał Stanu powinien wszcząć postępowanie, w którym jego obowiązkiem będzie reprezentowanie Sejmu".

Słowom posła zaprzecza jednak biuro prasowe Kancelarii Sejmu. Biuro przypomina, że funkcję oskarżyciela może pełnić poseł posiadający uprawnienia wymagane do zajmowania stanowiska sędziego. "W tym stanie prawnym, po wycofaniu swojej kandydatury przez posła Jana Widackiego, dotychczasowy i jedyny kandydat poseł Andrzej Mikołaj Dera nie spełnia tych kryteriów" - głosi informacja biura prasowego. Według biura, Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej zwróciła się ponownie do wszystkich klubów i kół poselskich o wskazanie kandydatów spełniających wymogi. "Po uzyskaniu odpowiedzi z klubów i kół, realizowane będą dalsze kroki zmierzające do powołania przez Sejm oskarżyciela w postępowaniu przed Trybunałem Stanu" - czytamy w informacji. - Nie wiem, o co chodzi. Czyżbym nie spełniał kryteriów także wtedy, gdy mnie wybierano na oskarżyciela? - skomentował to oświadczenie poseł Dera, który uznał sprawę za "co najmniej dziwną, jeśli nie zmieniły się kryteria".

Szef sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Józef Zych z PSL tłumaczył, że prawo stanowi, iż w sytuacji, gdy kluby nie wystawiają oskarżyciela do Trybunału Stanu, czyni to marszałek Sejmu. - Jako komisja co najmniej dwa razy występowaliśmy jeszcze do marszałka Bronisława Komorowskiego w tej sprawie - podkreślił.

Niezależnie od odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu Wąsacza czeka proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie za prywatyzację PZU. Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku zarzuca mu niedopełnienie w 1999 r. obowiązków związanych z ochroną interesów Skarbu Państwa. Zdaniem śledczych Wąsacz nie podjął działań, które dawałyby możliwość uzyskania wyższej ceny za akcje PZU i doprowadził do wyboru przy prywatyzacji oferty, która "nie była najkorzystniejsza". Byłemu ministrowi grozi do 10 lat więzienia. On sam nie przyznaje się on do zarzutów.

PAP, arb